Policjanci z Katowic dawno nie spotkali się z, bądź co bądź, dzieckiem o tak sporym przestępczym dorobku, jak w przypadku zatrzymanego kilka dni temu 14-latka.
- Chłopiec był poszukiwany. Na podstawie decyzji sądu w Tarnowskich Górach miał zostać osadzony w zakładzie poprawczym. Funkcjonariusze ustalili, że w okresie wakacji chłopiec dokonał 12 napadów. Wszystkie jego ofiary to rówieśnicy, którym kradł drobne kwoty pieniędzy i telefony komórkowe - relacjonuje poczynania 14-latka podkom. Jacek Pytel, rzecznik katowickiej policji.
Najwyraźniej jednak napady i wymuszenia nie dawały chłopcu wystarczającej satysfakcji, postanowił więc ukraść samochód, osobowe mitsubishi zaparkowane przy Józefowskiej w Katowicach.
- Pierwszy raz zrobił to 28 sierpnia br. Auto uruchomił oryginalnymi kluczykami, które zdobył po wcześniejszym włamaniu do mieszkania. Po przejechaniu nim kilkuset metrów zostawił je na ulicy. Drugi raz ukradł colta 31 sierpnia. Do jego uruchomienia również wykorzystał skradzione kluczyki. Tym razem udało mu się dojechać na Ligotę, gdzie odwiedził swoją siostrę - dodaje rzecznik.
Temperament młodego bandyty, przynajmniej na jakiś czas, poskromili policjanci, którzy przekazali go pod opiekę zakładu poprawczego.
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?