Ulica Mariacka żyje teraz przez całą dobę
Zaledwie dwa lata temu Katowice pożegnały się z ciszą nocną. Postanowiliśmy sprawdzić, jak decyzja radnych wpłynęła na nocne życie w centrum miasta. Dodajmy od razu, że opinie o uchwale radnych są skrajnie różne.
Dla amatorów dobrej zabawy oraz właścicieli lokali to wspaniały pomysł. Krzysztof Krot, szef bistra Lorneta z Meduzą znajdującego się na Mariackiej, mówi wprost: - Dzięki temu ulica ożyła jest i ruch w interesie. Mój lokal jest otwarty przez całą dobę. Dzięki zniesieniu ciszy nocnej klienci zyskali przede wszystkim więcej swobody. Latem ludzie okupują ogródek, gdzie teraz mogą rozmawiać i bawić się do późnej nocy bez zbędnego stresu - dodaje Krzysztof Krot.
Jak się bawić, to najlepiej do białego rana
Decyzja katowickich radnych spodobała się głównie młodym ludziom. Teraz w licznych lokalach mogą szaleć do świtu. Mateusz, mieszkaniec Koszutki, nie ma wątpliwości, że to właśnie "całodobowa" Mariacka jest imprezowym centrum miasta.
- Na samym początku, zaraz po wejściu nowych przepisów, nie było wielkiej różnicy. Dopiero w wakacje wszystko się zmieniło. Ludzie zbierają się na Mariackiej, bo wiedzą, że mogą się tutaj spokojnie bawić.
Zobacz więcej zdjęć z nocnych szaleństw na Mariackiej na dziennikzachodni.pl
Możesz dowiedzieć się więcej: Zarejestruj się w DZIENNIKZACHODNI.PL/PIANO
*Pamietacie zabawki z PRL? ZOBACZCIE ZDJĘCIA
*Gdzie jeździliśmy kiedyś na weekend? ZOBACZ ZDJĘCIA ARCHIWALNE
*KONKURS FOTOLATO 2012: Przyślij zdjęcia, zgarnij nagrody!
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?