Katowice promują się sloganem "Miasto wielkich wydarzeń". Ale tak naprawdę to te największe wydarzenia to jednodniowe koncerty w Spodku czy na Stadionie Śląskim, który nota bene leży już w Chorzowie.
Dlaczego miasto nie odważy się na zorganizowanie naprawdę wielkiego wydarzenia? Dzięki tytułowi Europejskiej Stolicy Kultury miasto przez cały rok promuje swój dorobek kulturalny a 3/4 kosztów pokrywa Unia Europejska. Czy miasto boi się, że nie ma nic do zaoferowania? To przecież miasto samo chwali się nową siedzibą **
NOSPR-u czy [Nowym Muzeum Śląskim**](https://slaskie.naszemiasto.pl/wyszukiwarka/nowe+muzeum+śląskie,1,s,kt.html). Ale jednak boi się wystartować w tym wyścigu.
Waldemar Bojarun nie zaprzecza, że kiedyś może wystartujemy, bo jak sam mówi to idea krocząca i miasta, które posiadają ten tytuł zmieniają się co roku. To prawda, jednak naczelnik zapomniał, że ta idea po raz kolejny wkroczy na teren Polski w 2028 roku. Kto wtedy będzie rządził miastem i czy te władze będą miały więcej odwagi? Czas pokaże, czego sobie i Katowiczanom życzymy.
Czytaj artykuł: Katowice nie starają się o tytuł europejskiej Stolicy Kultury. Wywiad |
Jak czytać kolory szlaków turystycznych?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?