Katowice: Co dalej z Europejską Stolicą Kultury 2016?

Na początku roku na miasto Katowice posypały się gromy. Gdy zapadła decyzja o tym, iż o miano Europejskiej Stolicy Kultury walczyć będą polskie miasta, UM Katowice podchodził do sprawy sceptycznie, deklarując, że potrzeba czasu na podjęcie decyzji. 

Wielka szansa na promocję, wypłynięcie, także poza granice kraju. Podkreślają to miasta, którym przypadł już zaszczyt posiadania miana Europejskiej Stolicy Kultury.

W 2009 roku dzierży to miano stolica Litwy, Wilno, a w roku 2000 był nią Kraków, który dzięki temu mianu wypromował Festiwal Kultury Żydowskiej, wtedy mało znany, dziś mający już międzynarodową rangę.

Minęło kilka miesięcy, Katowice jednak zamierzają wystartować w tym wyścigu. Skąd ta zmiana i jak obecnie wyglądają przygotowania? O to pytamy naczelnika Wydziału Informacji i Promocji Urzędu Miasta Katowice,

.

Witold Stech: Co się dzieje w sprawie starań Katowic o miano Europejskiej Stolicy Kultury 2016. W temacie cisza, czy sprawa utknęła?

Waldemar Bojarun, rzecznik Urzędu Miasta Katowice: Nie utknęła. Na początku dosyć sceptycznie odnosiliśmy się do tego projektu bowiem musieliśmy poznać zasady i kryteria. Musieliśmy zobaczyć jak mają przebiegać przygotowania miast, które chce się starać o ten tytuł.

Formuła jest długotrwała i skomplikowana. Na początku wymaga się jedynie zgłoszenia oficjalnego, ogłoszenia, że miasto stara się o przyznanie takiego tytułu.

Katowice się starają, więc co dalej?

To daleka perspektywa. Dopiero w przyszłym roku, czyli w roku 2010 można zgłaszać się oficjalnie. Te zarzuty, że miasto Katowice zgłosiło się za późno są nieprawdziwe, bo oficjalnie zgłosić się jeszcze nie można. W roku 2011 będzie preselekcja i zostaną wybrane najprawdopodobniej trzy miasta, które będą walczyły o ten tytuł. Tak wygląda harmonogram.

Mówi się jednak o tym, że Katowice same w sobie mogą nie dać rady i potrzebne będzie zaangażowanie całej aglomeracji. Współpracujecie z Górnośląskim Związkiem Metropolitalnym?

Tak, zawarliśmy porozumienie z GZM-em, z marszałkiem i wojewodą województwa śląskiego oraz pozostałymi miastami wchodzącymi w skład GZM-u. Powolutku przygotowujemy to zgłoszenie, trudno dziś mówić o jakimś planie czy konkretnych działaniach, bo zgłaszać będziemy się dopiero w przyszłym roku.

Czy ta współpraca scementuje działania miast aglomeracji? Na razie mimo wszystko często wygląda to tak, że każdy sobie rzepkę skrobie.

Mam nadzieję, że tak, że to będzie ten projekt, który wypromuje jedną drużynę. W przeszłości wyglądało to różnie, bo różne są interesy poszczególnych miast. Na tym projekcie wszystkie miasta GZM mogą tylko zyskać. Nikt nie może stracić.

MM Silesia poleca: