Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Katowice o 16:00 są zatkane. Winni studenci?

Marcin Nowak
Marcin Nowak
- Rano i popołudniu to miasto jest koszmarem! - Informuje naszą redakcję kierowca, stojący właśnie w korku na ul. Mikołowskiej. Sprawdziliśmy. Rzeczywiście, jest ciężko. Zakorkowane są nawet boczne uliczki.

Zadzwonił do nas jeden z kierowców, stojących od kilkunastu minut w korku na ul.Mikołowskiej.
- Korek zaczyna się już na Brynowie, horror jednak to jazda od węzła "Mikołowska"  w kierunku centrum. Tutaj do jednej drogi wpływają 3 sznury samochodów. Z Gliwic, z "wiślanki" i z Krakowa. Nie ma jak uciec, bo coczne drogi też praktycznie stoją.  A jak będzie potrzebna karetka?! To makabra, napiszcie o tym! - informuje nas pan Andrzej.

Prawdopodobnie od kilku lat centrum Katowic nie było zakorkowane tak jak teraz. O ile z zachodu na wschód można przejechać w zaledwie 5 minut o tyle aby dostać się z Brynowa przez Centrum np do Bogucic potrzebujemy nierzadko 50 minut. Spóźnione autobusy, pracownicy, mnóstwo nerwów i hałas klaksonów. Tak wygląda okolica ul Mikołowskiej oraz Francuskiej. A także wszystkich ulic przyległych.

Jak twierdzą taksówkarze na katastrofalną sytuację złożyło się kilka czynników:
- Nie da się ukryć, że najgorzej jest przed godziną 8.00 i właśnie teraz. Mamy godzinę 16.00 i całe miasto stoi. Nie da się tego inaczej nazwać jak katastrofą - mówi z rozmowie z MM Piotr Kusina, wiceprezes korporacji Echo Taxi z Katowic. - Po pierwsze gigantyczne korki genruje remont ul. Mariackiej i niepotrzebnie działające tam światła, po drugie z powodu objazdu w okolicach dworca PKP zakorkowane są wszystkie ulice na południe od linii kolejowej, między ul Kościuszki a ul. Mikołowską. Za kilka dni, gdy remont się zakończy powinno być lżej - tłumaczy Kusina.

Według obliczeń taksówkarza obecnie aby się przebić przez centrum potrzeba minimum 20 minut. Ponadto jak twierdzi Piotr Kusina do miasta wrócili studenci, a to również może mieć wpływ na zdecydowane zwiększenie ilości samochodów.

- To dla mnie nowość. Ta ulica zawsze była cicha i spokojna, a teraz kilka godzin dziennie suną nią sznury samochodów a nawet ciężarówki - żali się mieszkanka ul. Kilińskiego.
To jedna z alternatyw, aby szybciej dostać się do centrum. Niestety mnóstwo kierowców odkryło właśnie taką alternatywę, w wyniku czego całkowicie zablokowane są również ulice: Kopernika, Kilińskiego, Skłodowskiej Curie,  Żwirki i Wigury, Kościuszki, Poniatowskiego a nawet ul. Gen Zajączka.

Remont jednej nitki ul. Słowackiego przy wiadukcie kolejowym planowo miał zakończyć się pod koniec września. Jak widać katusze kierowców potrwają jeszcze kilka dni "ponad program".

od 16 lat
Wideo

Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na slaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto