Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Katowicka liga petanque zakończyła sezon

Redakcja
Zakończyły się rozgrywki Katowickiej Ligi Petanque Singli - KLiPS. W rozgrywkach eliminacyjnych wzięło udział 32 graczy z Katowic, Chorzowa, Siemianowic i Piekar Śląskich.

Wszystkie spotkania miały miejsce na bulodromie w Parku Kościuszki przy wieży Spadochronowej.  Po trzech miesiącach współzawodnictwa na sobotnim finale w tym samym, znanym sobie miejscu, spotkało się ośmiu najlepszych zawodników.

Już runda ćwierćfinałowa dostarczyła niemałych emocji. Na tym etapie stanęło przeciwko sobie dwóch najbardziej doświadczonych graczy. Z rywalizacji obronną ręką wyszedł Andrzej Antczak pokonując Maćka Żłobińskiego 13:8. Dla Andrzeja końcówka tego spotkania z pewnością nie należała do łatwych - od momentu, w którym prowadził 11:0 Maćkowi udało się w imponującym tempie odrobić część strat.

Mecz o trzecie miejsce był pojedynkiem "strzelców" w którym zdecydowaną przewagę nad Rafałem Teufelem odniósł Andrzej Antczak.
Bardzo ciekawy był również pojedynek finałowy - rozgrywka między „puenterami” Karolem Szulcem a Łukaszem Gluzą. Do pewnego momentu obaj zawodnicy zdobywali noty miarowo i systematycznie, a przewaga żadnego z nich nie była większa niż jeden punkt. Spotkanie zakończyło się jednak wyraźnym zwycięstwem Łukasza z wynikiem 13:6.

MMSilesia rozmawia ze zwycięzcą turnieju - Łukaszem Gluzą.

Witold Szwedkowski: Z tego co mi wiadomo, grasz w petankę stosunkowo krótko. Jak zaczęła się Twoja przygoda z kulami?

Łukasz Gluza: W 2006 byłem z dziewczyną na wakacjach we Francji. Wzorem innych Plażowiczów kupiliśmy boule do gry na plaży i sobie trochę porzucaliśmy. Rok później natrafiliśmy na nowo powstały bulodrom w Parku Kościuszki, poznaliśmy Maćka Żłobińskiego, kupiliśmy ciężkie boule i… zaczęliśmy grać.

Początek dosyć typowy. Jak udało Ci się zdobyć tytuł mistrza KLiPS?

Wydaje mi się, że dlatego iż jestem w miarę wszechstronnym zawodnikiem. Oprócz mojej specjalizacji, czyli puentowania, potrafię przy dobrym dniu również nieźle strzelać.

Dzień finałów był z pewnością dobrym. Zdobyłeś największą liczbę zwycięstw w eliminacjach. Czy kryje się za tym, jakiś sekret?

Jestem dość solidnym, jak na nasz poziom graczem, tzn. prezentuję w miarę wyrównaną formę w ciągu sezonu.

Na co zwracasz największa uwagę podczas przygotowań?

Na naszym poziomie ciężko mówić o przygotowaniach. Na razie dopiero się uczymy i traktujemy petanque jako dobrą zabawę.

Komu i dlaczego poleciłbyś taka zabawę?

Z pewnością każdemu. Jest to bardzo przyjemny sposób spędzenia czasu na świeżym powietrzu.

Spotkania graczy odbywały się przez cały okres wiosenno letni w Parku Kościuszki w soboty w godzinach popołudniowych. Nieformalne mecze Katowickiej Sekcji Petanque odbywają się tam nadal. Dzięki łagodnej pogodzie również jesień stanowi cześć sezonu.


r e k l a m a :

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na slaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto