Wolność słowa – pod takim hasłem upłynął weekend na Mariackiej w Katowicach. Na deptaku ustawiono mównicę, z której każdy mógł powiedzieć, co podoba, a co nie podoba się w mieście. Cała akcja miała nawiązywać do londyńskiego Hyde Parku, w którym znajduje się Speakers' Corner – miejsce, w którym każdy ma prawo wypowiedzi na różne tematy.
- Założenie było takie - każdy mógł przedstawić swoje poglądy nie tylko na popularnej ulicy, ale również w gabinetach urzędu miasta, ponieważ wszystkie słowa, które padły z mównicy, zostały zarejestrowane i będą przekazane na ręce katowickich urzędników – wyjaśnia Karolina Hajduk, kierownik projektu YoowLine, organizatorka Hyde Parku. - Dzięki takiemu rozwiązaniu, władze miasta dowiedzą się, co irytuje, a co cieszy mieszkańców - dodaje.
Przez cały czas, na Mariackiej swobody wypowiedzi strzegł Rzecznik Wolności Słowa, znany już facebookowiczom Yoorek Liński. - Bycie Rzecznikiem Wolności Słowa to nie bułka z masłem. Ale dam radę, bo wierzę w to, co robię - mówi. - Mównica ustawiona na skrzyżowaniu ul. Mariackiej z ul. św. Stanisława jest wyspą wolności słowa na morzu cenzury - dodaje.
Choć chętnych do wypowiadania głośno swoich opinii wielu nie było, ale znalazło się kilka odważnych osób. Przede wszystkim zwracano uwagę na szarość miasta, brak zieleni i przeszkadzające mieszkańcom zbyt głośne imprezy miejsko – plenerowe.
Prezydentowi zaproponowano też inne rozwiązanie, aby poznać opinię mieszkańców - powinien wypróbować starą i dobrą metodę - przebrać się za żebraka i pukać do różnych urzędów prosząc o załatwienie sprawy.
Hyde ParkCo was najbardziej denerwuje w mieście? Co chcielibyście zmienić? Czy takie akcje, jak powyższa, mają sens? Czekamy na Wasze komentarze! |
META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?