Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kick-boxing w KZK GOP? Nic z tych rzeczy!

Ada
Ada
Jeżeli przeglądając wiadomości z zeszłego tygodnia ...
Jeżeli przeglądając wiadomości z zeszłego tygodnia ... KZK GOP
Czy grozi nam atak wyszkolonych w sztukach walki kontrolerów? Uspokajamy – absolutnie nie.
Zobacz również: KZK GOP ma nowy bat na pasażerów

Z zeszłotygodniowych wydań informacji z regionu można było dowiedzieć się doprawdy fascynujących rzeczy. W domniemaniu kontrolerzy mieli zostać wyszkoleni przez policjantów w… stosowaniu chwytów obezwładniających!

Czy KZK GOP naprawdę do tego dopuścił? - Kontrolerzy nie mogli i, podkreślam, nie będą mogli stosować w żaden sposób przemocy fizycznej względem pasażerów. O takich sytuacjach nie ma nawet mowy! – z zaangażowaniem dementuje pogłoski Anna Koteras, rzecznik KZK GOP.

Skąd wzięły się więc takie pogłoski? Jak się okazuje, są one wynikiem dość znacznego przeinaczenia, choć nawet określenie "dość znacznego" jest mocno na wyrost. Czytelnicy podjudzani są informacjami, że na poznanie tajników sztuk walki zostało niewiele czasu. To totalna fikcja!

Prawda jest bowiem taka, że od 1 marca zmieni się tylko zapis prawny. Wchodząca już niebawem w życie nowa ustawa o transporcie publicznym, dopuszcza możliwość ujęcia pasażerów, którzy za jazdę bez biletu nie będą chcieli poddać się standardowym procedurom, przewidywanym w takich sytuacjach.

Ujęcie, czyli użycie siły? W żadnym wypadku nie. - Jeżeli pasażer będzie jechał na gapę, a podczas kontroli nie będzie chciał za płacić, okazać dokumentów lub będzie próbował się oddalić, wówczas nastąpi ujęcie. Polegać będzie ono jednak nie na użyciu siły, lecz uniemożliwieniu odejścia lub ucieczki pasażera z pojazdu. Kontroler będzie miał prawo zagrodzić drzwi pojazdu bądź zadecydować o ich zamknięciu – prostuje wypaczone informacje Anna Koteras.

Wszyscy ci, którzy będą próbowali przeciwstawiać się i stawiać opór, oprócz kary za przejazd bez biletu, zostaną dodatkowo obciążeni grzywną za wykroczenie. Jej wysokości nie da się jednak jednoznacznie określić, gdyż wszystko zależało będzie od stopnia wykroczenia.

Dowiedzieliśmy się również, że część takich przypadków trafia do sądu, jednak w zdecydowanej większości zostają one rozpatrzone na korzyść kontrolerów.

Warto jeszcze raz podkreślić, że nawet gdy zapis wejdzie już w życie, o żadnych bójkach czy łapaniu na siłę nie będzie mowy. Z pozoru wszystko pozostanie po staremu, jednak pracownicy KZK GOP będą zabezpieczeni prawem przed wybujałą wyobraźnią pasażerów.

- W przypadkach, gdy pasażer okaże się agresywny, kontroler – podobnie jak każdy inny obywatel – może bronić się w zakresie ochrony życia i zdrowia. To prawo obejmuje wszystkich. Zapis ten nie jest licencją na przemoc. Kontroler nie będzie od marca żadnym agresorem – dodaje Anna Koteras.

Podobne artykuły:

od 16 lat
Wideo

Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na slaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto