Debata odbyła się wczoraj w auli im. Kazimierza Popiołka na Wydziale Nauk Społecznych Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach. Przyciągnęła wielu słuchaczy, udowadniając tym samym, że młodych ludzi interesuje, co się dzieje z lewą stroną polskiej sceny politycznej.
Rozmawiano o wielu kwestiach, poczynając od oceny bieżących wydarzeń w polskiej polityce, roli w niej ugrupowań lewicowych, a kończąc na prawach związków homoseksualnych do adopcji dzieci. Wszystko to powodowało żywe reakcje publiki zgromadzonej na sali. Padło wiele pytań do dyskutantów, także tych z gatunku „mniej wygodnych”.
SLD samo sobie poradzi
Taką tezę wysunął dr Migalski. Jego zdaniem, w wyborach parlamentarnych w 2007r. partia ta uzyskałaby taki sam wynik (13,15 proc.), startując sama, a nie w koalicji, pod szyldem Lewica i Demokraci (LiD). Wyraził opinię, że SLD niepotrzebnie „ciągnie” za sobą resztę partii lewicowych, czyli de facto swoją konkurencję. Komentując ostatnią decyzję przewodniczącego partii - Wojciecha Olejniczaka, o zakończeniu współpracy między SLD i SdPl a Partią Demokratyczną, stwierdził, że podjął słuszną decyzję i, jeśli podjął ją samodzielnie, świadczy to o jego wyjściu z okresu „niemowlęctwa”. Dodał, że lewica nie ma się gdzie spieszyć (mowa tutaj o walce o wygraną w wyborach). Znalazło to potwierdzenie w słowach Janika: - Nas interesują wybory w 2015r - powiedział. Najbliższe będą testem - dodał.
"Polskie partie są od doraźnej bijatyki, brakuje refleksji"
Krzysztof Janik zwrócił uwagę na różnice pomiędzy politykami starszego pokolenia, a młodymi: - Jest potrzebna zmiana pokoleniowa - stwierdził. Przyznał też, że lewica zaniedbała swoje zaplecze partyjne i musi położyć teraz nacisk na jego wychowywanie. - Wiedzieliśmy więcej, jak rządzić, niż po co rządzić – stwierdził, komentując styl sprawowania władzy przez PZPR w czasie PRL-u. - Mam nadzieję, że młodzi będą to wiedzieli - dodał. Jego zdaniem, Polska znajduje się obecnie w okresie przejściowym, kiedy to otwiera się nowy rozdział w życiu kraju i wedle tego trzeba budować siły lewicy. Mówiąc o politycznych bijatykach wyraził nadzieję, że lewica, w której do głosu dochodzi młode pokolenie, ma szansę to zmienić.
O gejach, tarczy antyrakietowej i gospodarce
- Dla mnie to nie problem, że w kierownictwie partii jest gej (Robert Biedroń, znany działacz gejowski - przyp. red.) - powiedział Janik. - Jestem zwolennikiem nie tylko małżeństw homoseksualnych ale także adopcji przez nie dzieci - wtórował mu Migalski, posądzany na co dzień o sprzyjanie PiS-owi, wywołując spory ferment na sali.
Przy okazji komentowania wpływu Kościoła na polską politykę, Janik powiedział: - Hipokryzja jest podstawową osłoną prawicowej mentalności. Jeśli mówimy otwarcie o takich sprawach, to jest to lewicowość sytuacyjna.
- Podzielam pogląd, że tarcza jest bezsensowną demonstracją polityczną. Podnoszenie napięcia politycznego nie leży w interesie żadnego społeczeństwa – stwierdził Janik, komentując głośną ostatnimi czasy sprawę budowy w Polsce elementów amerykańskiej tarczy antyrakietowej.
- W świecie jest przekonanie, że prawica produkuje dobrobyt, a lewica go trwoni - powiedział Migalski. W odpowiedzi Janik bronił działań rządów lewicowych, w tym sławnego „podatku Belki”. Jego zdaniem, to ich zasługą jest wejście Polski do Unii Europejskiej w 2004r, a nie w ostatnim rozszerzeniu, wraz z Rumunią i Bułgarią.
"Politycy są tacy, jak Polacy – nie lubimy samych siebie"
Tymi słowami Krzysztof Janik zakończył swoje wystąpienie, dając do myślenia zgromadzonym na sali. Czy jest tak w rzeczywistości?
Giganci zatruwają świat
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?