Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kopalnia Rozbark w Bytomiu ma przekształcić się w centrum tańca

Zawe
Zawe
Kopalń w Polsce ubywa. Nie oznacza to jednak, że całkowicie przestają istnieć, bo na ich terenie można na przykład... tańczyć.

Kiedy kilka lat temu otwarto zamiejscowy wydział Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej w Bytomiu nikt nie spodziewał się takiego sukcesu. Jednak Wydział Teatru Tańca szybko wzbudził zainteresowanie. I nic w tym dziwnego, to jedyne miejsce w Polsce gdzie w systemie uniwersyteckim można kształcić tancerza i umożliwić mu zdobycie tytułu magistra.

Wszystko dzięki wieloletniej działalności dziekana wydziału, dyrektora Śląskiego Teatru Tańca - Jacka Łumińskiego. Jako pierwszy zakładał komórki tańca współczesnego w bytomskiej szkole baletowej - jedynej usytuowanej w naszym regionie. Zorganizował już po raz 18-sty Międzynarodową Konferencję Tańca, która była pierwszą tak dużą imprezą w Polsce.

Bytom to miasto z dużym bagażem doświadczeń. Miało swoje dni świetności, nadeszły jednak cięższe czasy, w których likwidowano kopalnie i huty. W tych chudych latach zamknięto również zabytkową Kopalnię Rozbark z 1870 roku.

Miejsce było plądrowane przez złomiarzy i jest słabo zabezpieczone. Jej komin nadal góruje nad Osiedlem Zawadzkiego, dziś nazywanego nowym Rozbarkiem. Pozostał zabytkowy budynek Cechowni, miejsca szczególnego dla górników. Był to ostatni punkt przed zejściem w dół, tam modlili się, jak również świętowali. Cechownia z Rozbarku jest szczególnie piękna. Główne pomieszczenie jest wysokie i oplata je ciąg komunikacyjny pomieszczeń, gdzie nadal stoją szafy, leży gumolit. Piękne łukowate okna nadają lekkości ceglastemu budynkowi, z balkonu jest doskonały widok na główne pomieszczenie.

Podczas tegorocznej edycji Międzynarodowej Konferencji Tańca wykorzystano Cechownię, by organizować tam spektakle. Był to prawdziwy test, który został zdany przez kopalnię celująco.

POLECAMY!

Najlepsze wakacyjne koncerty


Najładniejsze dziewczyny w obiektywie MM

Od lat miasto próbowało przyciągnąć inwestorów. Był nawet pomysł, by zorganizować tam ogrody, pracami miał kierować znany artysta Jean Paul - Gan. Dziś jednak wiadomo już, że miejsce to stanie się mekką sztuki, tańca i ruchu. Wraz ze wzrastającą popularnością wydziału, rosnącymi lokalowymi potrzebami Śląskiego Teatru Tańca i jego ambicjami narodził się projekt, który dostał już dofinansowanie w postaci 11 milionów złotych.

To starczy na pokrycie pierwszego etapu inwestycji, by dawne budynki kopalni zaadoptować na salę sceniczną, bursę, a w przyszłości na powstanie unikatowego studium choreografii, jedynego takiego miejsca w Polsce.

Następnie ma się tu znaleźć największe centrum ruchu. Zbierające wysokiej klasy specjalistów, nie tylko tańca, lecz wielu dyscyplin skupiających się na podobnej tematyce cielesności.

Tancerze już odnaleźli się w klimatach postindustrialnych. Nadanie nowych funkcji kopalni, może być wspaniałym przykładem renowacji dawnych miejsc, w tym kultowych i ważnych dla tradycyjnych społeczności. Może być to zmiana jakościowa, za jaką chwalone na całym świecie jest Zagłębie Ruhry w Niemczech.

Inwestycja może przynieść korzyści całemu regionowi, który przy takich inicjatywach ma prawdziwą szansę stać się stolicą kultury.

Zobacz nasze fotogalerie!

Liga Światowa

Bytomska Noc Świętojańska


Przytulanie w Katowicach

od 7 lat
Wideo

Jak czytać kolory szlaków turystycznych?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na slaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto