[mp]Stawki są bardzo zróżnicowane - od 25 do 100 złotych - wszystko zależy od wykształcenia nauczyciela i miejscowości. Jednak dobrze przygotowany pedagog z kilkuletnim stażem życzy sobie dzisiaj średnio 50 zł za 45-minutową lekcję. Dlatego już kilka lat temu jak grzyby po deszczu zaczęły powstawać firmy zajmujące się udzielaniem korepetycji. W samych Katowicach jest ich kilka - wyposażeni w sztab doświadczonych nauczycieli mają pełne ręce roboty.
Jeszcze większe grono zainteresowanych przyciągają kursy doszkalające. I do lamusa już dawno odszedł pogląd, że tzw. "korki" to zajęcia tylko dla nieuków. Z prośbą o dodatkowe lekcje zgłaszają się nie tylko młodzi ludzie, którzy z zapałem uczą się języków i inwestują w ten sposób w swoją przyszłość. - Wśród chętnych do nauki jest wielu dorosłych. Chcą przypomnieć sobie język, którego uczyli się w szkole. Uznają, że jeszcze im się może przydać jego znajomość - wyjaśnia Katarzyna Mleczko, założycielka firmy oferującej kursy i korepetycje z języka angielskiego, pedagog z 6-letnim stażem.
Lekcje prowadzone w grupie kilkuosobowej to znacznie niższy koszt, bo średnio 15 złotych za godzinę. - W gorących okresach trudno nadążyć za zleceniami - informuje Mleczko.
O wiele więcej kosztują zajęcia indywidualne w domu klienta. Jedna z firm działająca na terenie Tarnowskich Gór, Katowic, Sosnowca, Będzina, Częstochowy, Radomska, Jaworzna inkasuje 55 złotych za godzinę.
Odkąd wzrósł popyt na prywatne lekcje, niemal drugie tyle do pensji są w stanie dorobić elastyczni i dobrze zorganizowani nauczyciele. - W mojej szkole średnio co drugi pedagog udziela korepetycji po lekcjach. Tygodniowo wyciąga z tego nawet 400-500 złotych - zdradza nam pani Ania, nauczycielka w jednej z będzińskich szkół.
Tę samą formę zarobku wybierają też studenci. Godzinne korepetycje w tym wypadku to koszt rzędu 30 złotych. - Prowadzę zajęcia z języka angielskiego. W sumie tygodniowo uczę trzy osoby, bo tylko na tyle czas mi pozwala. Do tej pory do egzaminu dojrzałości przygotowałam czterech uczniów - podkreśla Anna Szmidt, doktorantka Uniwersytetu Śląskiego.
[mp]Odkąd królowa nauk pojawiła się na egzaminie maturalnym, gwałtownie wzrosła liczba chętnych na korepetycje z matematyki. - Już na początku roku szkolnego dzwoniło do mnie wiele osób z prośbą o znalezienie korepetytora z matematyki - wspomina pani Anna, nauczycielka matematyki z Katowic.
Jej słowa potwierdza tegoroczna maturzystka z Bytomia.
- Chodzę do klasy o profilu biologiczno-chemicznym - jest nas 29 osób. Z tej liczby tylko siedem nie korzysta z korepetycji. Pozostali uczęszczają na dodatkowe zajęcia między innymi z matematyki czy chemii - wyjaśnia Żaneta.
Korepetycje: inwestycja w przyszłość
Rozmowa z Piotrem Harwigiem, współwłaścicielem szkoły języków obcych Level w Piekarach Śląskich
Czy liczba osób zainteresowanych korepetycjami z języków obcych wzrasta?
Na korepetycje rozumiane jako zajęcia doszkalające, które pozwolą nam zdobyć lepszą ocenę, zgłasza się coraz mniej osób. Jeszcze cztery-pięć lat temu było ich czterdziestu, dzisiaj to zaledwie trzech-czterech chętnych.
Czy to oznacza, że korepetytorzy mogą powoli zamykać swój interes?
Oczywiście, nie. Korepetycje nadal cieszą się powodzeniem. Natomiast w przypadku nauczania języków obcych zaszła diametralna zmiana.
Na czym ona polega?
Mniej osób decyduje się na korepetycje, by np. otrzymać lepszą ocenę na świadectwie lub zdać egzamin i zapomnieć. Młodzi ludzie zdają sobie sprawę z tego, że ucząc się języków inwestują w ten sposób we własną przyszłość. Stąd duże większe zainteresowanie kursami językowymi - w grupie łatwiej nabywają umiejętności.
Rozmawiała Katarzyna Nylec
Krzysztof Bosak i Anna Bryłka przyjechali do Leszna
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?