Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kowalczyk zdyskwalifikowana. Sędziowie nie lubią Justyny

Rafał Musioł
To skandal! Justyna miała prawo tak zrobić, bo jeszcze nie biegły po torach! Składamy protest! - zapowiedział trener Justyny Kowalczyk Aleksander Wierietielny tuż po tym, jak sędziowie postanowili zdyskwalifikować jego podopieczną, która w finale sprintu minęła linię mety na trzecim miejscu. - Nie wiem, czy sędziowie ją lubią czy nie, i zupełnie mnie to nie interesuje, ale tym razem nie mają racji. Arbitrzy są ze Skandynawii, może nasze sukcesy im przeszkadzają?

Protest został jednak przez jury odrzucony.
- Bez udowodnienia winy! Z nagrań, które nam pokazano nie wynika, że sytuacja miała miejsce przed torami czy już na nich. Justyna wie, że musi się pilnować i zapewnia, że to było przed, czyli w strefie, w której można biegać w poprzek, żeby wybrać sobie tor. Tak tego nie można zostawić. Chcemy jeszcze interweniować przez Polski Związek Narciarski - zapowiedział szkoleniowiec Kowalczyk.

Decyzja sędziów oznaczała, że weekend Justyny Kowalczyk w szwajcarskim Davos został zdominowany przez dwójkę. W sobotę w biegu na 10 km zajęła drugie miejsce za Marit Bjoergen i awansowała na taką właśnie pozycję w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata, a w niedzielę po raz drugi w tym sezonie została zdyskwalifikowana w sprincie.

"Dwójka" sobotnia była jednak dla Polki satysfakcjonująca. Biegaczka AZS AWF Katowice po raz pierwszy w swojej karierze stanęła w Davos na podium.
- To nie był łatwy bieg. Padał śnieg, a temperatura oscylowała wokół zera, nagle tuż przed startem przestał sypać i zrobiło się ślisko. Krótko mówiąc: koszmar dla serwismenów i zawodniczek. Sama trasa też była trudna i dość nieprzyjemna ze względu na ostre zakręty. Na szczęście wszystko dobrze się skończyło - opowiadała Kowalczyk.

Drugie miejsce Polki było zresztą niemal zwycięstwem, ponieważ Bjoergen wciąż biega w innej, własnej kategorii. Norweżka na mecie dogoniła Kowalczyk, choć startowała pół minuty po niej!

- Jestem w formie, to prawda. I nie zastanawiam się, kiedy i kto mnie pokona. Tym bardziej, że szczyt możliwości ma dopiero przyjść na mistrzostwach świata - opowiadała Bjoergen.

Dzień później do sprintu startowała z pozycji zdecydowanej faworytki. Udowodniła to już w kwalifikacjach, tymczasem Kowalczyk do ćwierćfinałów awansowała dopiero z osiemnastym czasem.

- Justyna nie lubi tej trasy, rok temu ledwo zmieściła się w "30" - przypomniał trener Aleksander Wierietielny. - Ale ona łatwo się nie podda, widzę, że jest zdeterminowana, by stanąć na podium - dodał po chwili.

I miał rację. Kowalczyk w dobrym stylu awansowała do finału, tymczasem Bjoergen znalazła się w nim dzięki sytuacji, która przypominała "team order" z Formuły 1. Gdy w półfinale miała problem można było odnieść wrażenie, że prowadząca Astrid Jacobsen nieco zwolniła, by liderka mogła odrobić niewielką stratę i skutecznie zaatakować.

- Tego nie zamierzam komentować, mamy wystarczająco dużo własnych problemów - uciął temat Wierietielny.
W finale Polka najpierw została zablokowana przez rywalki, ale później tracąc sporo sił zaatakowała je po zewnętrznym torze i wyszła na prowadzenie. Kontra Bjoergen była co prawda zabójcza, po chwili zmęczenie Kowalczyk wykorzystała też Arianna Follis, ale Kowalczyk na metę wpadła jako trzecia. Już kilkadziesiąt sekund później sędziowie ogłosili jednak decyzję o jej dyskwalifikacji. Powodem było zabiegnięcie na finiszu drogi Amerykance Kikkan Randall.

- A jak Amerykanka zabiegała drogę innym to było w porządku? Czyżby nie wszystkich obserwowano tak samo uważnie - zżymał się Wierietielny.
W najbliższy weekend we francuskim La Clusaz Kowalczyk pościga się z Bjoergen na 15 km. Potem, w ostatnim dniu 2010 roku, rozpocznie się już Tour de Ski. Te zawody, w których Norweżka nie wystartuje, bo chce szlifować formę na mistrzostwa świata, mają być punktem zwrotnym walki o Kryształową Kulę. Zdaniem Wierietielnego od tego momentu Polka powinna już skutecznie atakować Bjoergen.

- Justysia już jest blisko, ale wkrótce będzie mocniejsza i zacznie wygrywać Chyba, że jej na to nie pozwolą - gorzko stwierdził Wierietielny.


Wyniki biegu na 10 km st. klasycznym
1. Marit Bjoergen (Norwegia) 29.31,6,
2. Justyna Kowalczyk strata 29,3,
3. Therese Johaug (Norwegia) 39,1,
4. Aino Kaisa Saarinen (Finlandia) 1.37,3.
5. Marianna Longa (Włochy) 1.39,9.


Wyniki sprintu
1. Bjoergen 3.13,9,
2. Arianna Follis (Włochy) strata 2,0,
3. Kikkan Randall (USA) 2,4,
4. Petra Majdic (Słowenia) 3,3,
5. Astrid Jacobsen (Norwegia) 8,0,
6. Kowalczyk dyskw.


Klasyfikacja generalna Pucharu Świata
1. Bjoergen 640,
2. Kowalczyk 429,
3. Follis 364,
4. Charlotte Kalla (Szwecja) 311,
5. Nicole Fessel (Niemcy) 282.

Klasyfikacja PŚ na dystansach
1. Bjoergen 290,
2. Kowalczyk 205,
3. Johaug 157.

Klasyfikacja PŚ w sprintach
1. Follis 210,
2. Bjoergen 150,
3. Randall 140
...
9. Kowalczyk 64.

Najlepiej zarabiające
1. Bjoergen 91.750 franków szwajcarskich (1 frank to ok. 3 zł),
2. Kowalczyk 40.000,
3. Follis 38.125.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na slaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto