Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kowboj ze Śląska mistrzem w ujeżdżaniu byka!

Michalina Bednarek
Michalina Bednarek
mat. prywatne
Student katowickiego AWF-u jest mistrzem Europy Środkowej w ujeżdżaniu byka! Zobaczcie, co go skłoniło do tego nietypowego sportu.

Jak mówi Daniel Kociok, wszystko zaczęło się od jazdy konnej, której sztukę opanował perfekcyjnie.

- Ojciec postanowił zacząć jeździć konno w stylu western i po kilku tygodniach namówił mnie, żebym również spróbował. Jeździliśmy w stajni John West Ranch, która organizowała pokazy konne. Po kilku miesiącach jazdy zacząłem treningi do pokazów tejże grupy pod okiem Szymona Wierzchosławskiego, który był pierwszym Polakiem jeżdżącym na bykach. Na pierwszym rodeo w Czechach, na którym byłem Szymon spytał się czy chciałbym spróbować. Pomyślałem, że skoro biorę udział w pokazach konnych i dosyć dobrze mi to wychodzi, to czemu by nie spróbować jazdy na bykach.

Na bykach jeździ od około pięciu lat, ale dwa lata temu jeszcze nie wierzył, że może osiągnąć mistrzostwo.

- Pierwsza próba jazdy to rok 2007. Towarzyszyła temu wtedy ogromna adrenalina. Oczywiście nie było mowy o zaliczeniu jazdy, zostałem zrzucony po 3 sekundach – opowiada Daniel. - Kiedy zaczynałem trenowaliśmy na beczce podwiązanej na czterech linach. Teraz zdarza nam się trenować trzy razy do roku. Jazda konna też w pewnym stopniu pomaga w utrzymaniu formy. Oczywiście, sprawia mi to ogromną przyjemność i będę uprawiał ten sport dopóki zdrowie dopisze – dodaje.

Przyznaje też, że ten ekstremalny sport go nie przeraża.

- Większość sportów ekstremalnych jest niebezpieczna, czy spadniesz z ściany wspinaczkowej, czy tonowy byk cię staranuje i zacznie się tobą bawić - skutki mogą być dosyć bolesne, albo i gorzej. Jedną z niebezpieczniejszych jest sytuacja, w której zostało się zrzuconym przez byka, ale ręka nadal tkwi w linie i są problemy z odplątaniem się – wyjaśnia Daniel. - Osobiście nie miałem zbyt wiele kontuzji - siniaki, lekko naderwane mięśnie i stawy, jednak byłem świadkiem niezbyt przyjemnych urazów np. kopnięcie w głowę, złamanie kości piszczelowej czy zerwania mięśnia – dodaje.

W Polsce nie są organizowanie żadne zawody z udziałem byków, dlatego też cała grupa, do której należy Daniel - Polish Professional Rodeo Team - jeździ na Węgry a od tego roku również do Włoch.

- Aby dalej móc jeździć potrzebujemy sponsora, gdyż koszty wyjazdu ponosimy z własnej kieszeni. Chyba, że w Polsce zaczną organizować rodeo - podsumował.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na slaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto