Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kto nie chce odzyskać śląskich dóbr kultury?

Łukasz Malina
Łukasz Malina
O pomyśle Ruchu Autonomii Śląska rozpisywały się wszystkie gazety w regionie. Zachwycano się nad pomysłem zinwentaryzowania wywiezionych ze Śląska dzieł sztuki, jednak komisja Urzędu Marszałkowskiego odrzuciła projekt.

W skład komisji, która decyduje o przyznaniu pieniędzy z funduszy Unii Europejskiej wchodzą między innymi: Zbyszek Zaborowski – Wicemarszałek Województwa Śląskiego, Łucja Ginko – Dyrektor Wydziału Kultury Urzędu Marszałkowskiego Województwa Śląskiego, Barbara Klajmon – historyk sztuki, Śląski Wojewódzki Konserwator Zabytków i Jacek Owczarek – dyrektor Śląskiego Centrum Dziedzictwa Kulturowego w Katowicach.

Tym bardziej dziwi fakt, że komisja nie zdecydowała o dofinansowaniu dla projektu RAŚ. Zakładał on inwentaryzację zrabowanych śląskich dzieł sztuki. RAŚ chce stworzyć ich elektroniczną bazę, która ułatwi poszukiwania zaginionych dóbr kultury.

Wśród wywiezionych, w czasie II wojny światowej oraz tuż po jej zakończeniu, dóbr śląskiej kultury znajdują się między innymi: kustodia raciborska, autorstwa późnośredniowiecznego mistrza złotnictwa, lew Teodora Khalidego, który zdobi warszawski ogród zoologiczny, czy kamienna rzeźba Jana Nepomucena.

Komisja: inwentaryzacja zadaniem dla urzędów, nie dla RAŚ

Uzasadniając swoją decyzję, komisja stwierdza między innymi, że stworzenie internetowej bazy danych oraz upowszechnienie wiedzy o zaginionych dobrach kultury i umożliwienie sprawniejszego ich odzyskania, nie leży w kompetencji Ruchu Autonomii Śląska.

A w czyjej leży? Komisja wskazuje na podmioty takie, jak: Ośrodek Ochrony Zbiorów Publicznych, który z pomocą policji, straży granicznej i administracji celnej, zajmuje się odzyskiwaniem i ewidencją zaginionych dzieł sztuki. W dalszej kolejności wymieniony zostaje Śląski Wojewódzki Konserwator Zabytków oraz Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego.

Gorzelik nie daje za wygraną

- Nasze działania mają inny charakter, niż te, prowadzone przez powołane do tego urzędy. Nasz projekt zahacza o większe grono działaczy, historyków sztuki, pasjonatów. Celem jest stworzenie fotograficznej bazy danych.

- Z doświadczenia historyka sztuki wiem, że te instytucje nie dysponują często odpowiednimi danymi potrzebnymi do identyfikacji skradzionych zabytków. Przykładem może być chociażby sprawa bytomskiego lwa – przypomina szef RAŚ i dodaje: - Bez względu na wszystko będziemy realizować projekt własnymi siłami.


Przeczytaj artykuły na ten temat w Gazecie Wyborczej, Dzienniku Zachodnim i Echu Miasta:

>>  Trzeba wytropić i odzyskać śląskie zabytki (GW)

>> Tropiciele zaginionych dzieł sztuki (DZ)

>>  Tropiciele śląskich skarbów (Echo)

od 7 lat
Wideo

Jak czytać kolory szlaków turystycznych?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na slaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto