Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kupujemy używany samochód. Co sprawdzić? Wielki poradnik MMoto

Bartłomiej Mijal
Bartłomiej Mijal
Często po Świętach Wielkanocnych zmieniamy samochody. Na co zwrócić uwagę kupując samochód z tzw "drugiej ręki"?

Dla wielu z nas kierowców zmiana samochodu to nie tyle wielkie wydarzenie, co wielkie wyzwanie. Niejednokrotnie przeznaczamy na to długo odkładane środki. Co zrobić, aby "nowy" nabytek nie okazał się początkiem problemów?

Wsród ogłoszeń w gazetach, serwisach internetowych czy komisach aż roi się od okazji. Co drugi samochód nie dość, że jest bezwypadkowy to albo od kobiety albo od staruszka z przebiegiem świadczącym, że jeżdzono tylko do sklepu i kościoła, które są w sąsiedztwie.

Pytanie gdzie podziały się w takim razie te "woły robocze" które pokonują setki tysięcy kilometrów, albo połowe życia spędzają w warsztatach blacharskich. Postaram się udzielić kilku ważnych rad, co może choć częściowo pomóc i ułatwić wybór.

NADWOZIE

W momencie oględzin "naszego wymarzonego pojazdu" powinen on być czysty, nie odpicowany, ale zwyczajnie czysty. Jeśli sprzedający nie umył go to znaczy, że może coś próbować zatuszować, wszelkie skazy na lakierze lub w przypadku mało fachowej naprawy blacharskiej różnice w odcieniach.
Pamiętajmy, aby dokładnie oglądać powłokę lakierniczą z bliska i z daleka najlepiej przy dobrym oświetleniu. Zwrócmy uwagę na szczeliny dookoła drzwi, maski silnika i klapy bagażnika oraz na sposób położenia spawów na elementach łączenia karoserii (np. progi boczne). Miejscem w które warto zwrócić uwagę to wnęka na koło zapasowe oraz miejsca pod uszczelkami. Wszelkie ogniska korozji to potencjalne pozostałości po "fachowej" naprawie blacharskiej. Parujące lub poszarzałe reflektory przednie lub tylnie mogą być oznaką "przygodowości" naszego prawdopodobnego nabytku.

WNĘTRZE

Tu poruszymy temat przebiegu samochodu. Polacy mają w mentalności, że "im starsze auto tym mniejszy przebieg" i lubią być oszukiwani. Bądzmy rozsądni, samochód służy do jeżdzenia, szczególnie jeśli jest to samochód większy np. klasy średniej jak Mondeo, Passat, Laguna itp. Takie samochody robią duże przebiegi, a tym bardziej jeśli to diesle. Zastanówmy się czy lepiej kupić samochód ze szczerym przebiegiem 200tys km, ale udokumentowanymi wymianami na bieżąco i zadbany, czy lepiej czuć się "wewnętrznie" dobrze kupując samochód mający 90tys km przejechane, a w realiach mający z 300tys "przelotu" skręcone na wspomniane 90, bo przecież taki samochód łatwiej sprzedać.

To, co pierwsze się powinno rzucić w oczy to tapicerka, szczególnie fotela kierowcy, im bardziej zużyta tym bardziej to świadczy, że samochód był intensywnie eksploatowany. Kolejny element to zużycie koła kierownicy, szczególnie gdy jest obszyte skórą, choć to można tanim kosztem naprawić np. załatwiając nowe obszycie. Warto rzucić okiem na przełączniki, przyciski na desce rozdzielczej, na których powinny pojawić się ubytki w napisach - w przypadku dużego przebiegu.

PODWOZIE i SILNIK

Oglądając samochód mamy pełne prawo zażądać od sprzedającego możliwość sprawdzenia auta na jakiejkolwiek stacji diagnostycznej. Taka usługa kosztuje co prawda 50zł, ale czasem lepiej zainwestować tak niewiele, bo może uda się uniknąć kupna jeżdzącego wraku (wiem z własnego doświadczenia), a koszta jego napraw przewyższą wielokrotnie koszt takiego sprawdzenia. Tam wykwalifikowany pracownik dokładnie sprawdzi i pokaże nam wszystkie niepokojące go elementy.

Jeśli jednak ktoś uzna, że na własną rękę oceni stan techniczny, to należy sprawdzic suchość silnika. Niech nie przerazi nas lekkie "pocenie" się silnika, ale w momencie poważnych wycieków już z góry odpuśćmy dalsze sprawdzanie. W trakcie jazdy próbnej naszego potencjalnego nabytku sprawdźmy elementy zawieszenia i przeniesienia napędu. Najprościej wjedźmy na bardzo wyboistą drogę lub starą drogę z kostki, wszelkie niepokojące zgrzyty, trzaski czy dudnienie oznaczają, że lepiej dokładniej przyjrzeć się od spodu. Kolejnym "testem" jest przejazd przez próg spowalniający lub inaczej zwanego "śpiącego policjanta". Na sam moment przejazdu przez niego puśćmy kierownicę, w prawidłowo działającym układzie powinna jedynie delikatnie się poruszyć, jeśli "buja" się mocno lub samochód zmienił kierunek jazdy na inny niż na wprost, to znaczy, że coś się dzieje niedobrego. Na postoju poruszajmy kierownicą w szybkim tempie lewo-prawo, głuche strzelanie może oznaczać uszkodzoną przekładnię.

CO ROBIĆ GDY...

..kupilismy nasz wymarzony pojazd, a po jakimś czasię okazuję się, że to podpicowany do sprzedaży jeżdżący trup?
Duży wpływ ma od kogo kupowaliśmy naszą "okazję". W przypadku kupna od prywatnej osoby, czyli przeciętnego Kowalskiego, ciężko będzie cokolwiek wyegzekwować. W umowie kupna/sprzedaży zazwyczaj znajduję się zapisek "kupujący zapoznał się ze stanem techn. pojazdu i nie ma żadnych uwag do jego stanu, a sprzedający oświadcza, że pojazd nie ma wad ukrytych" to wiąże nam ręce, bo jeśli niedokładnie sprawdziliśmy pojazd nawet gdybyśmy weszli na drogę sądową sprzedający posłuży się tym fragementem podpisanej umowy oraz argumentem, że nie utrudniał oraz nie ograniczał kupującemu mozliwości dokładnego sprawdzenia pojazdu.
Inaczej ma się rzecz w przypadku kupna w salonie samochodów używanych lub w komisie. Istnieje takie coś jak rękojmia, nie oznacza to, że jesteśmy odrazu wygrani, ale jakaś szansa na pozytywne zakończenie naszego problemu. W przypadku samochodu używanego nie ma możliwości wymiany na inny, ale można wyegzekwować naprawę lub zwrot pieniędzy.

Dlatego kupując kierujmy sie ogromną dozą zdrowego rozsądku, a nie emocjami i chwilowym entuzjazmem. Czasem lepiej dłużej poszukać i porządnie sprawdzić, a znaleźć faktycznie zadbaną okazję niż podjąć szybką decyzję i zostać właścicielem kosztownego problemu na długie lata.


SERWIS MM MOTO




emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Policja podsumowała majówkę na polskich drogach

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na slaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto