L.U.C. a właściwie Łukasz Rostkowski, znamy go z wrocławskiego Kanału Audytywnego z którym nagrał dwie płyty na których łączny elementy nu jazzu, trip-hopu i rapu. Jego solowa płyta "Haelucenogenoklektyzm, czyli przypowieść o zagubieniu w czasoprzestrzenii" swoją innowacją poruszyła polski rynek muzyczny. Drugiego artystę - Rahima - znamy choćby z takich sztandarowych składów polskiej sceny hip hopowej jak Kaliber 44 lub Paktofonika i Pokahontaz.
Tych dwoje nagrało w 2007 roku płytę pt. "Homoxymoronomatura", z której utwory można było usłyszeć w niedzielę w katowickim Rondzie Sztuki. Był to już drugi występ L.U.C. i Rahim na Śląsku, poprzednio zagrali w Kinie Rialto.
Koncert rozpoczął się z niespełna godzinnym poślizgiem. Kilka minut przed 21 po reszcie zespołu na scenę weszli L.U.C. i Rahim w białych płaszczach i chirurgicznych maskach. Przez ponad 1,5 godziny zgromadzeni fani mogli usłyszeć m.in " Wirus Homo Sapiens", " W kałamażu fałszu", "Odmieniając się przez nibyprzypadki", "Co za niebozaniedba" lub "Utopii bieguny".
Dlaczego performance? L.U.C. dba o oprawę swoich koncertów. Jest jednym z nielicznych artystów, który poprzez swój koncert stara się pokazać przekaz swoich tekstów. Dlatego towarzyszy mu maska chirurgiczna, między artystami i publicznością przemieszcza się mim, a L.U.C. i Rahim rozrzucają ulotki reklamowe lub L.U.C. gra na plastikowym wężu.
Zapraszamy do zobaczenia galerii zdjęć z niedzielnego koncertu.
NORBLIN EVENT HALL
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?