Duet z Manchesteru, złożony z Andy’ego Barlowa i Lou Rhodes zagrał niesamowity koncert na inaugurację tegorocznej edycji festiwalu Tauron Nowa Muzyka.
Od początku uznawani za jeden z najbardziej przebojowych zespołów w obrębie tej sceny, skutecznie unikali przez osiem lat pułapek komercji, publikując doskonałe albumu, które bez nadmiernej promocji rozchodziły się po całym świecie, wzbudzając zachwyt kolejnych fanów.
Praktycznie każdy nagrany przez nich singiel znajdował sobie wygodną niszę na brytyjskich listach przebojów, co zapewniało zespołowi rozpoznawalność wśród masowej publiczności, nigdy jednak nie zmusiło ich do podejmowania artystycznych kompromisów.
Charakterystyczne teksty, lawirujące pomiędzy klasycznymi piosenkami, opowieściami o buddyzmie i cyberpunkowymi manifestami stworzyły wokół nich otoczkę kapeli, która trudno zdefiniować, a niepokojąca muzyka, wciąż jednak pełna tanecznych elementów i zapadających w pamięć melodii, zwróciła na nich uwagę krytyków, którzy gremialnie uznali Lamb za jedną z najważniejszych angielskich formacji przełomu tysiącleci.
Koncert w katowickiej galerii Szyb Wilson obejrzało około 2 tysięcy festiwalowiczów. I choć upał na sali był niesamowity to prawie wszyscy wytrzymali do końca tego niesamowitego show.
Już jutro festiwal przenosi się na teren dawnej kopalni Katowice. Gwiazdą wieczoru bez wątpienia będzie Amon Tobin. Ale to nie wszystko co przygotowali dla nas organizatorzy.
Zobacz: Festiwal Tauron Nowa Muzyka 2011 [bilety, dojazd, program, lineup]
NORBLIN EVENT HALL
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?