Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Lidl jak sklepy w PRL - u. Ludzie prawie biją się o towar

WNŻ
lidl
Dzisiaj (04.11) w sklepach Lidla rzucą spodnie i kurtki, a także inne akcesoria narciarskie i snowboardowe. Ale spokojnie, kiedy czytacie te słowa, w sklepach prawdopodobnie nie ostała się już ani jedna sztuka.

Niedawno internet obiegł filmik zatytułowany: "Nowy towar w Lidlu. Szarża klientów w Sosnowcu". Pokazuje reakcje klientów sosnowieckiego dyskontu na dostawę zimowej odzież dla dzieci. Drzwi sklepu otwierają się punktualnie o godz. 8. Tabuny klientów wbiegają do Lidla i rozpoczyna się walka wręcz, wyrywanie sobie kurtek, spodni i rękawic. Na wideo widać, jak kosze z odzieżą pustoszeją w zastraszającym tempie.

O godz. 8.20 jest już po wszystkim. Klienci spokojnie płacą w kasach kosmiczne rachunki. W rękach trzymają po 5-10 kurtek, spodni, czy rękawic zimowych. - Tak jest zawsze, gdy tylko w Lidlu jest nowy atrakcyjny towar. Nie ma znaczenia, czy dla dorosłych, czy dla dzieci. Ludzie przyjeżdżają tutaj z całego Sosnowca i sąsiednich miast. Dzisiaj i tak było kulturalnie. Nikt nikogo nie pobił, ani nie przewrócił. Krew się też nie polała. Nie licząc kilku zadrapań - mówi stała klientka Lidla.

Lidl to sklep głównie spożywczy, ale prawdziwym hitem stają się tam ostatnio artykuły przemysłowe i tekstylia. Dostawy są w poniedziałki, czwarki i czasem w soboty, odpowiednio promowane już nakilka dni wcześniej.
Ostatnio doszło do tego, że w Lidlu pojawiły się nawet skórzane torebki znanej firmy Wittchen, tańsze niż w salonach firmowych tej uznawanej za luksusową marki. - 249zł za torbę? Kurcze, tyle to ja za portfel u nich zapłaciłam - pisze jedna z klientek sieci w internecie. Akcja zakończyła się kolejną szarżą na sklepy.

Z późniejszych relacji można się dowiedzieć, że ludzie wykupywali torebki hurtowo. Te następnie pojawiły się na Allegro w cenie średnio 20 proc. wyższej. Ludzie piszą, że Lidl strzelił sobie w kolano, bo nie zapewnił odpowiedniej ilości towaru. Inni dziękują, że sklep zafundował im PRL, którego zaznali jako dzieci. - Mając doświadczenia z poprzednich akcji, podczas których dostępne były wyroby Wittchen, odpowiednio zaopatrzyliśmy nasze placówki -zapewnia Patrycja Kamińska z działu PR Lidl Polska - W niektórych sklepach Lidl w Warszawie dostępnych było ponad 200 torebek, w innych dużych miastach ponad 100 sztuk. W pozostałych miejscowościach ilości były mniejsze i wynikały z analizy sprzedaży podobnych produktów - dodaje.

Wittchen chwali się, że dołączył do akcji "see you in Barcelona" Lidla. - Na świecie dostrzec możemy panujący trend, związany z globalizacją marek typu Premium. Zależy nam, aby nasze produkty były przystępne dla szerszego grona odbiorców - wyjaśnia na stronie marki Monika Wittchen, wiceprezes firmy i zapowiada dalszą współpracę z Lidlem. Zaznacza jednak, że to specjalne edycje wyrobów.

Lidl początkowo reklamował się hasłem "Lidl jest tani", dziś kusi towarami z wyższej półki, a twarzami sklepu są Pascal Brodnicki i Karol Okrasa. Raz na jakiś czas sklep organizuje tydzień Deluxe. Przy czym ceny tych towarów są na poziomie do przyjęcia przez zwykłego "Kowalskiego". Ostatnio można nawet było kupić dzieła literatury, w tym "Kronosa" Witolda Gombrowicza.

Klient może się poczuć kimś, nadmiernie nie obciążając przy tym portfela. Luksus kończy się jednak w momencie, kiedy o wybrany towar musi stoczyć walkę. - To tak, jakby kupować nowe Ferrari na giełdzie w Słomczynie przy minus 20 - skwitował ktoś w internecie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rewolucyjne zmiany w wynagrodzeniach milionów Polaków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na slaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto