Te dwa cytaty łączy osoba trenera polskich siatkarzy Andrei Anastasiego, a dzielą zaledwie 24 godziny. Te pierwsze słowa selekcjoner wypowiedział w sobotę rano czasu polskiego, gdy jego drużyna rozbiła Amerykanów na ich terenie, a drugie w niedzielę, po tym, jak mistrzowie olimpijscy wzięli srogi rewanż.
Na trybunach Sears Center Arena w Chicago, gdzie odbywały się te spotkania Ligi Światowej, dominował biało-czerwony kolor,. Każdy punkt zdobyty przez Polaków wywoływał wśród kibiców eksplozję radości, akcje Amerykanów kwitowane były buczeniem i gwizdami.
W pierwszym spotkaniu Polacy dostarczyli swoim mieszkającym za Oceanem rodakom sporo radości. Nie tylko świetnie zagrywali, ale przede wszystkim znakomicie grali w obronie i ataku, gdzie nie do zatrzymania był Zbigniew Bartman. Koncertowo grał także Bartosz Kurek, a coraz lepiej też rozumie się z kolegami Łukasz Żygadło.
W drugim meczu nie było już tak dobrze. Amerykanie, widząc, że wymyka się im z rąk drugie miejsce w w grupie A zagrali już o niebo lepiej i to wystarczyło na pokonanie polskiej drużyny 3:1. Nasi siatkarze tylko momentami przypominali drużynę z poprzedniego meczu. Liderami zespołu byli ponownie Bartman i Kurek, do ich poziomu gry dostroił się także Piotr Nowakowski. Nasz środkowy świetnie wykorzystywał dobre wystawy Żygadły. Skuteczne i efektowne akcje tego duetu za każdym razem powodowały wybuch radości na trybunach.
Polacy popełniali jednak błędy własne - w sumie aż 36! - i to zadecydowało o tym, że trzy punkty na swoje konto zainkasowali gospodarze. Mistrzowie olimpijscy bez żadnych skrupułów wykorzystywali każdą naszą wpadkę i stopniowo powiększali swoją przewagę. Po meczu Anastasi długo analizował przyczyny porażki wpatrując się w parkiet. Był wyraźnie rozczarowany, bo poprzedni mecz rozbudził także i jego nadzieje na ustabilizowanie formy.
Reprezentacja Polski, która jako gospodarz ma zapewniony udział w wielkim finale, wystąpi teraz w Płocku, gdzie zmierzy się z Portoryko, a potem przyjedzie do katowickiego Spodka na mecze z z mistrzami świata Brazylijczykami (29 i 30 czerwca). Jeśli biało-czerwoni zagrają tak, jak w sobotę, czeka nas wielka siatkarska uczta.
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?