Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Liga Światowa: Polska-USA. Zobacz zdjęcia z meczu siatkarzy [galeria zdjęć]

Mateusz Herman
Liga Światowa: Polska-USA. Zobacz zdjęcia z meczu siatkarzy
Liga Światowa: Polska-USA. Zobacz zdjęcia z meczu siatkarzy Mateusz Herman
Polscy siatkarze zagrają w Final Six 2015 w Rio de Janeiro. Cenne zwycięstwo 3:2 nad USA nie było łatwe i kosztowało „biało czerwonych” sporo zdrowia. Podopieczni Antigi musieli gonić wynik, ale ostateczni to oni mogli cieszyć ze zwycięstwa w Lidze Światowej. Drugie spotkanie miało już inny wymiar i zakończyło się naszą porażką 3:1

W pierwszym meczu to rywale od początku odskoczyli na ( 2:0) i sukcesywnie powiększali swoją przewagę, która wynosiła pięć oczek na pierwszej przerwie technicznej. Przeciwnicy bardzo dobrze prezentowali się we wszystkich elementach siatkarskiego rzemiosła. Dokładne przyjęcie umożliwiało im wyprowadzanie kombinacyjnych ataków, a trudna zagrywka Davida Lee sprawiła wiele problemów biało-czerwonym, którzy przegrywali już ośmioma punktami na drugiej przerwie technicznej. Polacy byli nieco uśpieni, nie potrafili w żaden sposób przełamać rywali. W końcówce polscy gracze zdołali odrobić jeszcze kilka oczek, zaliczając pierwszy w tym meczu punktowy blok czy ładne uderzenia ze środka, ale

Amerykanie byli już w tej partii nie do zatrzymania. Set zakończył się wynikiem 25:19 dla gości. W drugim secie siatkarze wreszcie się przebudzili i zbudowali trzypunktową przewagę (4:1), przede wszystkim dzięki świetnym akcjom w ataku i zagrywce Kurka, który błyszczał w tym meczu. Amerykanie nie mogli przeciwstawić się dobrze grającym polakom, którzy prowadzili (8:4) na pierwszej przerwie technicznej. Wraz z upływem minut na parkiecie zarysowała się wyraźna przewaga biało czerwonych, którzy powiększali przewagę przy (14:10). Niestety tuż przed drugim regulaminowym czasem reprezentanci USA pokazali kilka efektownych akcji, a gospodarze pozwolili rywalom doprowadzić do remisu po 15. Od tego momentu na parkiecie rozgorzała zacięta walka, która była prowadzona punkt za punkt . W końcówce tej odsłony dwa oczka zdobyte przez Mateusza Mikę i potrójny blok pozwoliły polskim graczom odskoczyć na (22:19). Akcja po wykończeniu Andrzeja Wronę, dała nam pierwszego setballa, którego wykorzystał w drugiej próbie pewnym atakiem Bartosz Kurek.Polska wygrała (25:22) i tym samym wyrównała stan meczu 1:1.

Wygrana gospodarzy w poprzedniej partii zwiastowała kolejne emocje. W trzecim secie Amerykanie bardzo dobrze zagrywali a nasi zawodnicy mylili się na potęgę w przyjęciu i było (5:2). Skuteczne ataki ze skrzydła Kurka i Kubiaka pozwoliły miejscowym doprowadzić do remisu po 6. USA poprawiło grę w przyjęciu oraz w ataku co przekładało się na wynik (24:21). Partię zamknął efektywnym atakiem Matthew Anderson, a Stany Zjednoczone wygrały (25:21).

Czwartego seta podopieczni Stephane'a Antigi rozpoczęli obiecująco. Ładnie wyprowadzone krótkie piłki w wykonaniu Bieńka i mocna zagrywka Kubiaka pozwoliły biało-czerwonym wysunąć się na trzypunktowe prowadzenie (4:1). Gdy do gry w ofensywie włączył się także Mateusz Mika, miejscowi mieli cztery oczka nadwyżki.Skuteczny polski blok wlał wiarę w serca samych zawodników oraz kibiców, którzy wzorowo dopingowali nasz zespół w walce o zwycięstwo. Dobra zagrywka naszych siatkarzy pozwoliła na odrzucenie rywali od siatki oraz czas na skuteczną grę w defensywie przy (11:5).Mistrzowie Świata nie zamierzali odpuszczać rywalom, Drzyzga na zagrywce spisywał się bardzo dobrze oraz w ataku co pozwoliło na chwilę „ulgi” (14:6). Pewne uderzenie ze środka Mateusza Bieńka wprowadziło obie drużyny na drugą przerwę techniczną przy rezultacie (16:10). Niestety chwila dekoncentracji w poczynaniach naszych zawodników na parkiecie sprawiła, że przewaga stopniała (18:16), ale dynamiczny atak Kubiaka i udany blok zaraz uspokoiły sytuację w polskim obozie (23:19). Skuteczny atak ze środka Miki sprawił, że kibice mogli już czekać z niecierpliwością na tie –breaka bo Polacy zakończyli seta wygraną do 20.

Piąty set do horror, który w końcowym rozrachunku zakończył się szczęśliwie dla Polaków. Inauguracja tie-breaka miała dość wyrównany przebieg, a wynik cały czas oscylował wokół remisu ( 6:6). Oba zespoły nie wytrzymywały „ćiśnienia” i myliły się na zagrywce. Po raz kolejny błysnął niezawodny Mika, który wykańczał piłki zagrywane od Drzyzgi. Po zmianie stron Kurek świetnie „huknął” ze skrzydła i umożliwił swoim kolegom ustawienie udanego, potrójnego bloku. Biało-czerwoni wysunęli się na dwupunktowe prowadzenie (10:8), a spektakularne bloki i atak Kurka po prostej dały nam już trzy punkty przewagi (13:10). Ostatni punkt w secie na wagę awansu do Final Six w Rio de Janeiro zdobył Mateusz Bieniek, który wprawił w szał radości swoich kolegów oraz 15 tys. rzeszę kibiców w hali. Polska zwyciężyła (15:12) i w całym meczu 3:2.

Ostatnie spotkanie ze Stanami Zjednoczonymi było sprawdzianem dla niektórych zawodników, którzy nie grali w tegorocznej LŚ, ale większość z nich udowodniła swoją wartość na boisku. Stephan Antiga ma duży ból głowy a zarazem urodzaj bogactwa na poszczególnych pozycjach.W pierwszym secie gra toczyła się punkt za punkt. W porównaniu do piątkowego spotkania w wyjściowym składzie znaleźli się Andrzej Wrona i Rafał Buszek, którzy zastąpili odpowiednio Mateusza Bieńka i Michała Kubiaka. Polacy od początku lepiej radzili sobie w zagrywce, popełniali dużo mniej błędów w tym elemencie niż w poprzednim meczu. Obie drużyny grały bardzo dobrze w defensywie, dzięki czemu mogły wyprowadzać skuteczne kontrataki. Kłopoty Polaków zaczęły się tuż przed drugą przerwą techniczną, ataki w aut zaczął posyłać Andrzej Wrona, czego efektem było prowadzenie USA (16:14). Po regulaminowym czasie Polska za sprawą Mateusza Miki odrobiła straty i doprowadziła do remisu po 17 . Niestety rywale po chwili odskoczyli na trzy punkty. W ataku nie radził sobie Bartosz Kurek, Amerykanie natomiast świetnie grali blokiem.USA w końcówce grało konsekwentnie wygrywając (25:20).Początek drugiej partii to kontynuacja wyśmienitej gry Amerykanów z poprzedniego seta. Poniżej oczekiwań grał Bartosz Kurek, który w późniejszej fazie tej partii został zmieniony przez Dawida Konarskiego. Polacy nie mogli poradzić sobie z atakami Jaeschke, który zdobył najwięcej punktów dla swojego zespołu.Presja oraz korygowanie błędów na boisku przyniosło opłakane skutki. W polskiej ekipie liderem był Rafał Buszek, który bez pomocy kolegów nie mógł wiele zdziałać. Amerykanie prowadzili czterema punktami, które pozwoliły na wygraną ( 25:21) i było już 2:0 dla gości. Dłuższa przerwa dobrze wpłynęła na grę naszej kadry, która niczym „Feniks z popiołów” odrodziła się i walczyła z jeszcze większą siłą. W trzeciej partii w ataku dobrze spisywał się Bartosz Kurek, który powrócił na boisko po nieobecności w poprzedniej partii. Swoją dobrą passę kontynuował Rafał Buszek, wyrastając tym samym na zawodnika meczu. W efekcie takiej gry Polacy prowadzili na pierwszej przerwie technicznej (8:5). Nasza drużyna wsparta dopingiem kroczyła do zwycięstwa w tym secie. Niestety w końcówce „Jankesi” zniwelowali przewagę Polaków do tylko dwóch punktów jednak biało- czerwoni zdołali wygrać ( 25:22) i w całym spotkaniu było 2:1 dla gości. Czwarty set obfitował w wiele emocji, które udzielały się obu ekipom. Tuż po pierwszej przerwie technicznej Polacy
zaczęli dominować na boisku. W szeregach rywali powiew świeżości dał Murphy Troy, który zdobył kilka punktów.

Gdy już wydawało się, że Polacy pewnie zmierzają do końca seta, to USA nadało ton grze w dalszej rywalizacji. Nasi siatkarze mieli problemy z przyjęciem i skutecznością w ataku. Rezultatem słabej gry naszej reprezentacji był remis (19:19). Od tego momentu gra była bardzo wyrównana i toczyła się punkt za punkt. Ostatecznie jednak to Amerykanie mogli cieszyć się z końcowego sukcesu, po potrójnym bloku w wykonaniu Davida Smitha, Kawiki Shoji oraz Thomasa Jaeschke zdobyli punkt na wagę wygranej do 23 i w całym meczu 3:1. W grupie pierwszą lokatę dzięki wygranej zajęły Stany Zjednoczone a Polska uplasowała się na drugim miejscu.Polacy już mogą myśleć o Final Six, który rozgrywany będzie od 15-19 lipca w stolicy Brazylii. Już wiadomo, że biało-czerwoni znaleźli się w grupie z Włochami i Serbią.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na slaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto