Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Longboardowy obłęd na Śląsku

Michalina Bednarek
Michalina Bednarek
To hasło przewodnie dla pierwszej katowickiej grupy longboardowej założonej przez Anię i Wojtka.

Ania Świerczyńska i Wojtek Robaczyński – od nich zaczyna się katowicka przygoda longboardowa. Para postanowiła zorganizować w mieście pierwszą oficjalną grupę zakochanych w długiej desce.

- Zebrać jak największą ilość osób to nasz główny cel na dzień dzisiejszy. Wiemy, że na Śląsku jest sporo ludzi, którzy jeżdżą, ale do tej pory jakoś nie mogli się odnaleźć, a przecież w grupie jest raźniej i weselej. Longboard to nic innego jak deska do jazdy, ale dłuższa i stabilniejsza od zwykłej deskorolki, na której można się rozpędzić nawet do 90 km/h, choć tego raczej nie polecamy początkującym. Istnieje wiele stylów jazdy na longboradzie, wiec każdy może wybrać coś dla siebie – wyjaśnia Wojtek.

Odbyło się już pierwsze, oficjalne spotkanie Silesia Longboard Group, na które przybyło kilkanaście osób. Były deski i dobra muzyka.

- Najlepsze jest to, że ludzie, którzy przyszli na pierwszy Tłusty Czwartek w Katowicach to w większości nie są nasi znajomi – to osoby, które jakimś cudem trafiły na naszą stronę, dowiedziały się o wspólnych zjazdach i postanowiły wziąć w nich udział. Cieszy nas to, bo nie spodziewaliśmy się takiej frekwencji – mówi nam Ania.

Longboardowcy mają już swoje Tłuste Czwartki w Warszawie, Krakowie i we Wrocławiu. "Tłustej" ekipy nie mogło zabraknąć na Śląsku.

- Stwierdziliśmy, że Katowice też muszą mieć swoją grupę, bo longboard to świetna sprawa – trochę sportu, trochę zabawy, możliwość poznawania nowych ludzi i radość z jazdy. To nic innego jak rodzaj naprawdę pozytywnej zajawki – dodaje Wojtek.

Jak podkreśla Ania i Wojtek, zainteresowanie jazdą na longboardzie wzięło się w zasadzie z przypadku.

- Szukałem czegoś, co moglibyśmy robić razem, ponieważ jesteśmy parą. Padła propozycja jazdy na rowerze, ale powiedzmy, że jest to zbyt oklepane, podobnie jak jazda na rolkach. Szukałem czegoś wyjątkowego i natrafiłem na filmiki z pokazami longboardu. Postanowiłem wciągnąć w to Anię, choć na początku była sceptyczna – wyjaśnia Wojtek.

- Dopiero, gdy zobaczyłam, że dziewczyny też dają radę pomyślałam, że warto spróbować – śmieje się Ania.

Inicjatorzy akcji przekonują, że longboard to też świetna alternatywa do tradycyjnych środków transportu i zapraszają wszystkich chętnych na kolejne spotkanie w czwartek o godz. 19.

od 7 lat
Wideo

Jak czytać kolory szlaków turystycznych?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na slaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto