Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Longman: Randki i interesy

Zasada Marcin, Żądło Grzegorz
„Mimo niezbyt atrakcyjnego otoczenia, miejsce to upodobali sobie ludzie związani z szeroko pojętym rynkiem mediów – dziennikarze, pracownicy agencji reklamowych.

„Mimo niezbyt atrakcyjnego otoczenia, miejsce to upodobali sobie ludzie związani z szeroko pojętym rynkiem mediów – dziennikarze, pracownicy agencji reklamowych. Dlatego czasami są tutaj kłopoty ze znalezieniem wolnego miejsca po godz. 19”. Taką charakterystykę pubu Longman znaleźliśmy na jednej ze stron internetowych. Postanowiliśmy rozebrać ją na czynniki pierwsze.

Niezbyt atrakcyjne otoczenie – rzeczywiście ul. Gliwicka nie cieszy się dobra sławą. Na szczęście pub mieści się na jej początku, blisko placu Wolności, więc do najbardziej mrocznych części Załęża jest stąd jeszcze daleko. Przychodzą tu dziennikarze i pracownicy agencji reklamowych – rzeczywiście, skoro my byliśmy w Longmanie, to wszystko się zgadza, chociaż zbyt wielu kolegów po fachu tu nie spotkaliśmy. Prawdą jest również to, że do jakiegokolwiek pubu możemy się wybrać najwcześniej o 19 i to tylko wtedy, kiedy pójdziemy tam prosto z pracy. Kolejna rzecz to brak wolnych miejsc. To również prawda. Nierzadko w Longmanie chcąc dostać się do baru, trzeba się przeciskać przez tłum ludzi. Pozytywne wrażenie robi wystrój wnętrza. Tuż za progiem wita nas czerwona budka telefoniczna, a na suficie wisi brytyjska flaga. Lokal składa się z dwóch części. Na górze można spokojnie posiedzieć, porozmawiać i zjeść coś dobrego. Z kolei na dole jest głośniej, ale za to widniej. Poza tym, jeśli ktoś się uprze, może poszaleć na parkiecie rozmiarów trzy na trzy metry. Wspomniana na wstępie opinia kończy się zdaniem: „Dobre miejsce zarówno na randki, jak i interesy”. Na randkę radzimy zejść na dół, a interesy załatwiać na górze. Chociaż z drugiej strony, na górze jest taki przyjemny półmrok...

Plusy:

- klimat, trudno go opisać, ale czujemy, że po prostu jest
- specyficzny wystrój wnętrza z wieloma elementami kojarzącymi się z Anglią
- ciekawe towarzystwo, które można tu spotkać

Minusy:

- ceny, jest tu drożej niż w większości katowickich pubów
- muzyka grana przed DJ’a na sobotnich imprezach (ani do tańca, ani do słuchania)
- bardzo mały parkiet

Jak się ubrać:

Na szczęście nie ma tu potężnie zbudowanego selekcjonera, który nie wpuści cię do środka, jeśli nie będziesz miał odpowiednio błyszczących butów. W Longmanie dominuje swoboda, czyli nieważne, jak wyglądasz, ale co masz do powiedzenia. Chociaż w sobotę spotkaliśmy tu kobiety-przedstawicielki gatunku wybitnie dyskotekowego, czyli krótka spódniczka i duży dekolt.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na slaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto