Mateusz Baron z Bytomia został mistrzem świata amatorów Strongman

- Amerykanie oglądali Mateusza w internecie jeszcze przed naszym przylotem. Wiem, że byli niemal przerażeni jego osiągami - powiedział menadżer zawodnika Przemysław Czuba.

Baron nie zawiódł organizatorów Amateur Strongman World Championships 2011 i wygrał wszystko, co było do wygrania.

- Zwyciężyłem we wszystkich konkurencjach. Zrobiłem co mogłem i dziękuję tym, którzy trzymali za mnie kciuki, zwłaszcza rodzicom, sponsorom. Tych emocji nie da się wyrazić słowami, to trzeba przeżyć - relacjonował tuż po powrocie z USA Baron. - Cieszę się, bo osiągnięcie tego sukcesu okupiłem ogromnym wysiłkiem - powiedział urodzony w 1989 roku triumfator prestiżowych zawodów, które dały mu przepustkę do światowej elity.

- W przyszłym roku Baron zmierzy się z najsilniejszymi zawodnikami na świecie. To elitarna grupa sześciu strongmenów - wyjaśnia Czuba.

Jeden z najsilniejszych ludzi na świecie swoją przygodę ze sportem zaczął od piłki nożnej. Ze względu na swoją budowę sprawdzał się jako bramkarz m.in. Dramy Zbrosławice. W wieku 16 lat zafascynował go Mariusz Pudzianowski i postanowił pójść w jego ślady. Dziś uczeń przerósł mistrza i nie chce już naśladować swojego idola. Baron nie widzi się bowiem na scenie "Tańca z gwizdami".

- Robię swoje i na tym się skupiam. Trening to świętość i klucz do dalszych sukcesów - podkreśla.