Chociaż plany powstania skansenu sięgają lat 80. XX wieku, to obecnie dawna huta cynku znajduje się w stanie ruiny. W gruzach leży większość budynków zabytkowego zakładu, nazwanego od nazwiska przemysłowca Antona Uthemanna – dyrektora spółki Giesche.
Dokładnie w 1983 roku zaplanowano utworzenie skansenu hutnictwa cynku na terenie tzw. "kompleksu I" dawnej huty Uthemann. W pierwszej kolejności przewidywano adaptację portierni i hali pieców na placówkę muzealną. Wieża wodna miała być przeznaczona na punkt widokowy. Zamierzano również zagospodarowanie terenu wokół budynków.
Skansen miał być położony w północno-zachodniej części huty „Szopienice”, ochroną miała być też objęta "wysoka kolejka wąskotorowa", wybudowana w 1910 roku, usytuowana w zachodniej części huty, ponad placami przechowującymi rudę.
Planowano, że pierwszym obiektem na trasie zwiedzania będzie portiernia zaadaptowana na kasę biletową, poczekalnię, sklepik z pamiątkami oraz pomieszczenie dla ochrony skansenu. Z budynku portierni zamierzano przeprowadzić przejście pod kolejką naziemną do muflarni, Jedno z pomieszczeń muflarni miało być przeznaczone na salę konferencyjno-projekcyjną. Następnie do zwiedzania przeznaczono "halę pieców", w której znajdowały się piece do wypalana mufli. Część pieców miała być zagospodarowana na potrzeby ekspozycyjne, a część pozostać w stanie nienaruszonym, Do zwiedzania miał być też przeznaczony fragment kolejki naziemnej oraz system czadnic wraz z odcinkiem podziemnym. Ostatnim obiektem na trasie była wieża wodna z przeznaczeniem na punkt widokowy.
Niestety z powodu braku funduszy projekt pozostał tylko na papierze, a z biegiem czasu wykreślono z rejestru zabytków zrujnowane doszczętnie obiekty i tak w 2008 roku wykreślone zostały z rejestru: hala pieców, muflarnia, magazyn blendy i "wysoka kolejka wąskotorowa".
W prawie nienaruszanym stanie pozostał jeszcze modernistyczny budynek dawnej dyrekcji , w którym siedzibę w ostatnich latach miała straż pożarna. Żelbetowa konstrukcja jest bardzo solidna i wytrzymała.
O budowli opowiada - wiceprezes Stowarzyszenia na rzecz Powstania Muzeum Hutnictwa Cynku, emerytowany nauczyciel szkoły hutniczej Gerard Sacherski. Tłumaczy gdzie znajdowały się: ołtarz, cechownia, stołówka. Na jednej ze ścian umieścił duże fotografie, przedstawiające te pomieszczenia w czasie kiedy huta pracowała jeszcze pełną parą.
Oglądamy zniszczone pomieszczenia na piętrze, po czym wchodzimy na wieżyczkę zegarową. Gerard Sacherski, troszczy się do dziś o zegar, którego mechanizm jest całkowicie sprawny. Ostatni gruntowny remont przeprowadził ze swoimi uczniami w roku jubileuszowym 150. lecia huty. Wtedy też na ścianie umieścili pamiątkową tabliczkę informującą o reperacji zegara – był to rok 1984.
Z zegarowej wieży rozpościera się rozległa panorama. Widać Sosnowiec, Mysłowice, Nikiszowiec i krajobraz Szopienic, nawet z drobnymi detalami. Dzięki takiemu widokowi udało się sfotografować nawet „miłośnika cegieł” szamotowych., który bez pośpiechu pakował je akurat do bagażnika swojego samochodu. Z tej wysokości można też oglądać unikatowy dach kryty gontem, pokrywający zabytkowy budynek.
Już 26 września 2008 roku Walne Zgromadzenie Huty Metali Nieżelaznych "Szopienice" podjęło decyzję o likwidacji zakładu. Teraz los zabytkowych obiektów w dużej mierze zależny od likwidatora huty. Głównym problemem jest jednak znalezienie inwestora. W dalszym ciągu nie wiadomo czy w Szopienicach powstanie Muzeum Hutnictwa Cynku?
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?