Mieszkańcy Ustronia zablokują "wiślankę". Będą korki przy firmie Mokate

- To wyraz obywatelskiego nieposłuszeństwa. Próbowałem mieszkańców od tego odwieść - mówi burmistrz Ustronia, Ireneusz Szarzec.

Ludzie są jednak zdesperowani, bo od lat nie mogą doprosić się o sygnalizację świetlną na skrzyżowaniu ulicy Katowickiej ze Skoczowską. Zwracają uwagę, że osiedle Nierodzim jest podzielone "dwupasmówką" na dwie części. Po jednej stronie jest szkoła, przedszkole, bloki, kościół. Po drugiej ośrodek zdrowia, sklepy, apteka. Koszmar przeżywają kierowcy, którzy chcą wyjechać z ul. Skoczowskiej w stronę Ustronia lub skręcić w ul. Wiejską od strony Wisły.

- Na tym odcinku zginęło blisko 40 osób w wypadkach. Przez lata nie możemy doczekać się sygnalizacji, a w tym czasie na "wiślance" w Ustroniu światła powstały w trzech innych miejscach - argumentuje Halina Kujawa, przewodnicząca zarządu osiedla Ustroń-Nierodzim.

Ludzie twierdzą, że urzędnikom brakuje determinacji. Zarzucają im także nieudolność w przygotowaniu projektu przebudowy skrzyżowania, który raz po raz jest odrzucany przez Zarząd Dróg Wojewódzkich.

- Są pewne uchybienia, które uniemożliwiają realizację projektu. Nasi projektanci nie potrafią sobie z tym poradzić. Robią co w ich mocy, żeby doprowadzić sprawę do końca - podkreśla burmistrz Ustronia.

Projekt jest już prawie gotowy

Mieszkańcy już raz protestowali. Chodziło o sporny wlot na "wiślankę".
Ryszard Pacer, rzecznik Zarządu Dróg Wojewódzkich w Katowicach, przypomina, że w 2003 roku ZDW zlecił wykonanie projektu przebudowy skrzyżowania, ale wówczas mieszkańcy nie zgodzili się na zamknięcie wlotu odnogi drogi powiatowej. W efekcie inwestycja została wstrzymana. Dwa lata temu Zarząd Województwa Śląskiego zawarł porozumienie z władzami Ustronia na wy-konanie nowego projektu. Obecnie projektowanie jest w końcowej fazie. Specjaliści inżynierii ruchu już go zatwierdzili. Sporny wlot dro-gi powiatowej także w tym projekcie ma być zamknięty.