Agata Bucko-Serafin, kierownik bielskiej delegatury Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Katowicach, przyznaje, że w trakcie akcji ratowniczej - z powodu wycieku części oleju z barki - w wodzie rzeczywiście były zanieczyszczenia. A później zanikały.
– Ponownie zainteresujemy się tą sprawą – zapowiada.
Barka do odmulania dna jeziora osiadła na dnie akwenu w jego stosunkowo płytkiej części. Stało się to po tym, jak woda zaczęła się dostawać do jednego ze zbiorników - tzw. pływaków, dzięki którym utrzymuje się ona na wodzie. Pod wodą znalazły się burta i rufa barki.
– Gdy barka zatonęła, było niebezpieczeństwo, że olej może zanieczyścić wodę, ale teraz wszystko jest odpowiednio zabezpieczone – mówi Mirosław Wilga, szef Wydziału Zarządzania Kryzysowego w żywieckim starostwie.
Z takimi opiniami nie zgadza się jednak Ministerstwo Środowiska. Stanisław Gawłowski uważa, że zatopiona i uszkodzona barka nadal stanowi problem.
– Sam fakt otoczenia barki wałem ziemnym nie zabezpiecza wód jeziora przed potencjalnym ich zanieczyszczeniem – zaznaczył wiceminister Gawłowski w piśmie przesłanym do Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Krakowie, które administruje Jeziorem Żywieckim, a także w odpowiedzi, którą otrzymał jeden ze skarżących się mieszkańców.
Ministerstwo oczekuje też od RZGW szczegółowych wyjaśnień w tej sprawie. Chce wiedzieć m.in., co RZGW zrobiło, by wyegzekwować od właściciela barki jej wyciągnięcie.
Paweł Nabielec z żywieckiego inspektoratu RZGW w Krakowie tłumaczy, że właścicielowi barki nie można było do tej pory nakazać usunięcia jej z wody.
– Barka to dowód w postępowaniu sądowym – tłumaczy.
Mikołaj Tyc, prezes Żywieckich Kopalni Kruszyw, do których należy barka, przyznaje, że już w styczniu tego roku RZGW nakazało mu usunięcie barki. Pojawił się jednak kłopot z odszkodowaniem. Tyc wyjaśnia, że musiał powołać biegłych, by zbadali sprawę i dopiero teraz można wyciągać barkę.
W akcji, która rusza właśnie dzisiaj, wezmą udział dwa dźwigi.
– To będzie trudna i kosztowna akcja – mówi.
Jak przekonuje, wyciągnięcie barki pochłonie aż około 250, a może nawet do 300 tys. zł.
RZGW dało mu czas do połowy czerwca, ale już zwrócił się o przedłużenie tego terminu do końca czerwca - bo jak zaznacza - w tak krótkim czasie nie uda mu się wyciągnąć barki.
Juwenalia Śląskie 2012: program, wydarzenia, zdjęcia, filmy
Kanon książek śląskich: Debata Dziennika Zachodniego
* WEŹ UDZIAŁ W PLEBISCYTACH:
CHUDNIESZ - WYGRYWASZ ZDROWIE
NAJSYMPATYCZNIEJSZY ZWIERZAK ŚLĄSKIEGO ZOO
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?