MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Mistrzostwa Polski w pływaniu: Cztery rekordy Polski, Czerniak królem sprintu [Zdjęcia + Wideo]

Redakcja
W Gliwicach odbyły się Mistrzostwach Polski w pływaniu. Czterokrotnie poprawiano rekord Polski i uzyskano 16 kwalifikacji do ME w Budapeszcie!

Impreza rozpoczęła się w czwartek i trwała cztery dni. Na starcie, kibice zobaczyli całą polską czołówkę pływaków, walczącą o medale i czasy, które dają im kwalifikacje na sierpniowe Mistrzostwa Europy w Budapeszcie. Już pierwszego dnia doszło do wielkiej niespodzianki, bowiem Otylia Jędrzejczak, która startowała po dłuższej przerwie, odpadła w eliminacjach na swoim koronnym dystansie, czyli 200 metrów stylem motylkowym. Osiągnęła zaledwie 10. czas i zrezygnowała nie tylko z występu w finale B ale i z dalszego startu w Gliwicach. Tak słaby wynik to efekt kontuzji stawu skokowego, której nabawiła się przed mistrzostwami. - Z powodu urazu mój nawrót praktycznie nie funkcjonuje - skomentowała pływaczka.

Gwiazdą tych mistrzostw okazał się Konrad Czerniak, który zdobył pięć złotych medali i poprawił dwa rekordy Polski. Pierwszego dnia podczas finału na 50m stylem dowolnym wygrał z rewelcyjnym czasem 21,98. Jest to czwarty wynik w tym sezonie na basenie 50-metrowym.

- Mam nadzieję, że w Budapeszcie popłynę jeszcze lepiej, choć wiem, że nie będzie łatwo - powiedział Konrad po wyścigu. Jednak jego sukcesy w Gliwicach były jeszcze większe. Na dystansach 100 i 200 metrów dowolnym, Czerniak również nie miał sobie równych i pewnie wygrywał z bardzo dobrymi czasami.

Jak się później okazało, nasz sprinter nie tylko w kraulu jest rewelacyjny. Na dystansach sprinterskich w stylu motylkowym zdobył nie tylko dwa złote medale, ale poprawił również rekord Polski na 50 i 100 metrów. - Te mistrzostwa są dla mnie podsumowaniem dwóch lat spędzonych w Hiszpanii. Jak widać było warto - podsumował pięciokrotny mistrz Polski.

Grupa prowadzona przez Bartosza Kizierowskiego w tych mistrzostwach wypadła bardzo dobrze. - Najlepiej spisał się Konrad Czerniak, który robi największy postęp i mocno dobija do światowej czołówki - mówił dla MMSilesia trener Kizierowski. Do niedawna najlepszy polski sprinter, który prawdopodobnie zakończy karierę nie był do końca zadowolony z mistrzostw. - Liczyłem na pięć minimów kwalifikacyjnych, niestety normę wyrobił tylko Czerniak. Cieszy jedynie to, że całe podium zajęli moi podopieczni podczas wyścigu na 50m stylem dowolnym - dodał Kizierowski.

Rekord Polski ustanowiła równiez Aleksandra Urbańczyk, która już w eliminacjach na dystansie 50 metrów stylem grzbietowym osiągnęła wynik 28,90. Tym samym wypełniła minimum na mistrzostwa europy. W finale zwyciężyła jednak z czasem nieco gorszym.

Bezapelacyjnym królem popularnej "żabki" okazał się Sławomir Wolniak, który triumfował na wszystkich trzech dystansach w stylu klasycznym. Jednak w żadnym z tych startów nie udało mu się zejść poniżej czasu wymaganego do startu w Budapeszcie.

Z dobrej strony zaprezentował się również Radosław Kawęcki, zwycięzca na dwóch dystansach w stylu grzbietowym. - Z występu jestem zadowolony, jednak czas zwłaszcza na 200 m stylem grzbietowym mógł być trochę lepszy. Liczę na poprawę w Budapeszcie - mówił MMSilesia Radosław Kawęcki.

Kolejnym multimedalistą mistrzostw został Paweł Korzeniowski. Popularny "Korzeń" to wicemistrz świata i mistrz europy z zeszłego roku. W Gliwicach wygrał na dystansie 200 m stylem motylkowym i 200 m stylem zmiennym. Podczas wyścigu na swoim koronnym dystansie osiągnął bardzo dobry czas 1:55,73.

- Jestem bardzo zadowolony. Uzyskałem czas tylko nieznacznie gorszy od tego na ubiegłorocznych mistrzostwach Polski, a wtedy płynąłem w stroju poliuretanowym - przyznał Korzeniowski. Jednak wyścig nie był taki łatwy, gdyż do końca o złoto walczył z zaledwie 18-letnim Marcinem Cieślakiem. - Czuję oddech młodych, jednak mobiluzję mnie to do dalszej ciężkiej pracy. Marcin już od kilku lat robi postęp i za około dwa lata powinien stać się zawodnikiem światowej czołówki - powiedział "Korzeń".

Dobry występ na pływalni "Olimpijczyk" zanotowała również 15-latka Donata Kiljańska, która była najlepsza na trzech dystansach średnich i wywalczyła trzy złota. Trzy razy triumfowała również Katarzyna Wilk na dystansach sprinterskich w kraulu. Po dwa złote medale wywalczyli w Gliwicach m.in Radosław Kawęcki i Przemysław Stańczyk, którzy swoimi wynikami zapewnili sobie start w sierpniowych mistzostwach. Ostatni rekord Polski ustanowiła również żeńska sztafeta na dystansie 4 x 100 m stylem zmiennym. Czas 4:15,76 będący lepszym od rekordu polski osiągnęły pływaczki MKP Słowianka Gorzów Wielkopolski.

Jedynym mocnym, śląskim akcentem w Mistrzostwach był złoty medal Marcina Unolda na 50m stylem grzbietowym. Pochodzący z Gliwic pływak pewnie wygrał najkrótszy dystans stylem grzbietowym, ale czas, który udało mu się osiągnąć nie daje mu prawa startu w Budapeszcie.

- Cieszę się bardzo z medalu, który tu w rodzinnym mieście wywalczyłem, jednak żal trochę wyniku, gdyż mógł być nieco lepszy - komentował start Unold. Dwa medale dla klubu AZS AWF Katowice wywalczył jeszcze młody zdolny pływak Karol Zaczyński. Młody pływak dwukrotnie stawał na najniższym stopniu podium na dystansach 1500 m stylem dowolnym i na 400 m stylem zmiennym.

Podczas mistrzostw Polski w Gliwicach osiągnięto 16 czasów lepszych od wymaganych przez Polski Związek Pływacki na mistrzostwa europy. Awans uzyskało łącznie 11 osób, ale skład nie jest jeszcze ostateczny. Jak przyznał w wywiadzie Prezes Polskiego Związku, Krzysztof Usielski kadra może zostać powiększona.

- Mistrzostwa w Gliwicach były jedyną okazją do zdobycia minimów na mistrzostwa, jednak ze względu na konztuje niektórych zawodników lub wiek, do kadry mogą zostać dołączone kolejne osoby. Skład poznamy we wtorek - przyznał Usielski.

Na taki właśnie przywilej liczy m.in Mateusz Sawrymowicz, któremu kontuzja przeszkodziła w prawidłowym przygotowaniu się do imprezy w Gliwicach.

Mistrzostwa to nie tylko wysoki poziom sportowy, ale również dobry poziom organizacyjny na pływalni "Olimpijczyk". Basen, który został otworzony w styczniu tego roku jest bardzo dobrym obiektem, na którym można osiągąć świetne czasy. Jednak ma również swoje wady o których wspominał podczas imprezy Paweł Korzeniowski. - Bardzo ładny obiekt, jednak brakuję mu miejsca do rozgrzewki, przydałby jakiś mały brodzik - powiedział Paweł Korzeniowski. Jego opinię w tej sprawie podzielało kilku pływaków, niektórzy po zakończeniu rozgrzewki musieli czekać aż trzy godziny do swojego startu.


emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Sensacyjny ruch Łukasza Piszczka

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na slaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto