Impreza rozpoczęła się w czwartek i trwała cztery dni. Na starcie, kibice zobaczyli całą polską czołówkę pływaków, walczącą o medale i czasy, które dają im kwalifikacje na sierpniowe Mistrzostwa Europy w Budapeszcie. Już pierwszego dnia doszło do wielkiej niespodzianki, bowiem Otylia Jędrzejczak, która startowała po dłuższej przerwie, odpadła w eliminacjach na swoim koronnym dystansie, czyli 200 metrów stylem motylkowym. Osiągnęła zaledwie 10. czas i zrezygnowała nie tylko z występu w finale B ale i z dalszego startu w Gliwicach. Tak słaby wynik to efekt kontuzji stawu skokowego, której nabawiła się przed mistrzostwami. - Z powodu urazu mój nawrót praktycznie nie funkcjonuje - skomentowała pływaczka.
Gwiazdą tych mistrzostw okazał się Konrad Czerniak, który zdobył pięć złotych medali i poprawił dwa rekordy Polski. Pierwszego dnia podczas finału na 50m stylem dowolnym wygrał z rewelcyjnym czasem 21,98. Jest to czwarty wynik w tym sezonie na basenie 50-metrowym.
- Mam nadzieję, że w Budapeszcie popłynę jeszcze lepiej, choć wiem, że nie będzie łatwo - powiedział Konrad po wyścigu. Jednak jego sukcesy w Gliwicach były jeszcze większe. Na dystansach 100 i 200 metrów dowolnym, Czerniak również nie miał sobie równych i pewnie wygrywał z bardzo dobrymi czasami.
Jak się później okazało, nasz sprinter nie tylko w kraulu jest rewelacyjny. Na dystansach sprinterskich w stylu motylkowym zdobył nie tylko dwa złote medale, ale poprawił również rekord Polski na 50 i 100 metrów. - Te mistrzostwa są dla mnie podsumowaniem dwóch lat spędzonych w Hiszpanii. Jak widać było warto - podsumował pięciokrotny mistrz Polski.
Grupa prowadzona przez Bartosza Kizierowskiego w tych mistrzostwach wypadła bardzo dobrze. - Najlepiej spisał się Konrad Czerniak, który robi największy postęp i mocno dobija do światowej czołówki - mówił dla MMSilesia trener Kizierowski. Do niedawna najlepszy polski sprinter, który prawdopodobnie zakończy karierę nie był do końca zadowolony z mistrzostw. - Liczyłem na pięć minimów kwalifikacyjnych, niestety normę wyrobił tylko Czerniak. Cieszy jedynie to, że całe podium zajęli moi podopieczni podczas wyścigu na 50m stylem dowolnym - dodał Kizierowski.
Rekord Polski ustanowiła równiez Aleksandra Urbańczyk, która już w eliminacjach na dystansie 50 metrów stylem grzbietowym osiągnęła wynik 28,90. Tym samym wypełniła minimum na mistrzostwa europy. W finale zwyciężyła jednak z czasem nieco gorszym.
Bezapelacyjnym królem popularnej "żabki" okazał się Sławomir Wolniak, który triumfował na wszystkich trzech dystansach w stylu klasycznym. Jednak w żadnym z tych startów nie udało mu się zejść poniżej czasu wymaganego do startu w Budapeszcie.
Z dobrej strony zaprezentował się również Radosław Kawęcki, zwycięzca na dwóch dystansach w stylu grzbietowym. - Z występu jestem zadowolony, jednak czas zwłaszcza na 200 m stylem grzbietowym mógł być trochę lepszy. Liczę na poprawę w Budapeszcie - mówił MMSilesia Radosław Kawęcki.
Kolejnym multimedalistą mistrzostw został Paweł Korzeniowski. Popularny "Korzeń" to wicemistrz świata i mistrz europy z zeszłego roku. W Gliwicach wygrał na dystansie 200 m stylem motylkowym i 200 m stylem zmiennym. Podczas wyścigu na swoim koronnym dystansie osiągnął bardzo dobry czas 1:55,73.
- Jestem bardzo zadowolony. Uzyskałem czas tylko nieznacznie gorszy od tego na ubiegłorocznych mistrzostwach Polski, a wtedy płynąłem w stroju poliuretanowym - przyznał Korzeniowski. Jednak wyścig nie był taki łatwy, gdyż do końca o złoto walczył z zaledwie 18-letnim Marcinem Cieślakiem. - Czuję oddech młodych, jednak mobiluzję mnie to do dalszej ciężkiej pracy. Marcin już od kilku lat robi postęp i za około dwa lata powinien stać się zawodnikiem światowej czołówki - powiedział "Korzeń".
Dobry występ na pływalni "Olimpijczyk" zanotowała również 15-latka Donata Kiljańska, która była najlepsza na trzech dystansach średnich i wywalczyła trzy złota. Trzy razy triumfowała również Katarzyna Wilk na dystansach sprinterskich w kraulu. Po dwa złote medale wywalczyli w Gliwicach m.in Radosław Kawęcki i Przemysław Stańczyk, którzy swoimi wynikami zapewnili sobie start w sierpniowych mistzostwach. Ostatni rekord Polski ustanowiła również żeńska sztafeta na dystansie 4 x 100 m stylem zmiennym. Czas 4:15,76 będący lepszym od rekordu polski osiągnęły pływaczki MKP Słowianka Gorzów Wielkopolski.
Jedynym mocnym, śląskim akcentem w Mistrzostwach był złoty medal Marcina Unolda na 50m stylem grzbietowym. Pochodzący z Gliwic pływak pewnie wygrał najkrótszy dystans stylem grzbietowym, ale czas, który udało mu się osiągnąć nie daje mu prawa startu w Budapeszcie.
- Cieszę się bardzo z medalu, który tu w rodzinnym mieście wywalczyłem, jednak żal trochę wyniku, gdyż mógł być nieco lepszy - komentował start Unold. Dwa medale dla klubu AZS AWF Katowice wywalczył jeszcze młody zdolny pływak Karol Zaczyński. Młody pływak dwukrotnie stawał na najniższym stopniu podium na dystansach 1500 m stylem dowolnym i na 400 m stylem zmiennym.
Podczas mistrzostw Polski w Gliwicach osiągnięto 16 czasów lepszych od wymaganych przez Polski Związek Pływacki na mistrzostwa europy. Awans uzyskało łącznie 11 osób, ale skład nie jest jeszcze ostateczny. Jak przyznał w wywiadzie Prezes Polskiego Związku, Krzysztof Usielski kadra może zostać powiększona.
- Mistrzostwa w Gliwicach były jedyną okazją do zdobycia minimów na mistrzostwa, jednak ze względu na konztuje niektórych zawodników lub wiek, do kadry mogą zostać dołączone kolejne osoby. Skład poznamy we wtorek - przyznał Usielski.
Na taki właśnie przywilej liczy m.in Mateusz Sawrymowicz, któremu kontuzja przeszkodziła w prawidłowym przygotowaniu się do imprezy w Gliwicach.
Mistrzostwa to nie tylko wysoki poziom sportowy, ale również dobry poziom organizacyjny na pływalni "Olimpijczyk". Basen, który został otworzony w styczniu tego roku jest bardzo dobrym obiektem, na którym można osiągąć świetne czasy. Jednak ma również swoje wady o których wspominał podczas imprezy Paweł Korzeniowski. - Bardzo ładny obiekt, jednak brakuję mu miejsca do rozgrzewki, przydałby jakiś mały brodzik - powiedział Paweł Korzeniowski. Jego opinię w tej sprawie podzielało kilku pływaków, niektórzy po zakończeniu rozgrzewki musieli czekać aż trzy godziny do swojego startu.
Sensacyjny ruch Łukasza Piszczka
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?