Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

MMoto: Kolejna generacja KA wyjechała na drogi

Redakcja
Na drogi Śląska i Zagłębia Dąbrowskiego wyjechał najmniejszy ze stajni Forda. Po dwunastu latach od premiery pierwszej generacji pojawił się całkowicie odmieniony Ka.

Stylistycznie nowy Ford bazuje na stworzonej przez designerów koncernu filozofii „energia w ruchu”, stosowanej w nowych samochodach tej marki. Ka wyglądem nawiązuje do nowej Fiesty. Lampy, przetłoczenia, smukłe linie, maska pozbawiona grilla połączona z masywnym zderzakiem, sprawiają, że od razu rozpoznajemy Ford Kinetic Design. Nie oznacza to, że Ka odcina się od poprzednich generacji. Gdy przypatrzymy się dokładnie, rozpoznamy wloty powietrza, czy boczne szyby - elementy znane fanom modelu z poprzednich generacji. Jednak zastosowane proporcje i wprowadzenie stylistycznie nowych elementów powoduje, że najmniejszy z fordów ma swój unikatowy charakter.

 

 

Designerzy nie skupili się jedynie na wyglądzie zewnętrznym. Zastosowanie nowoczesnych materiałów, nadanie desce rozdzielczej futurystycznego wyglądu, połączone z ergonomicznym wykorzystaniem przestrzeni wewnątrz to doskonałe połączenie stylu i funkcjonalności. Projektanci posunęli się jednak dalej. Sprawili, że użytkownik może wybierać spośród 12 kolorów nadwozia, oraz trzech pakietów wykończenia Ford Individual. Powoduje to, że możemy dostosować swojego Ka do indywidualnych upodobań.

 

 

Podczas premiery w chorzowskim Auto-Boss, mogliśmy się przekonać, że nowy segment A amerykańskiego koncernu urósł i stał się bardziej przestronny. Dodatkowo efektywne wykorzystanie dostępnej przestrzeni, sprawiło, że bagażnik urósł do ponad 200 litrów, co pozwoliło na zamontowanie koła zapasowego pod pokrywą kufra, a nie jak w poprzednim modelu pod podwoziem. Ka stał się dzięki temu rozwiązaniu bardziej funkcjonalny.

 

 

Nowa filozofia to również wydajność. Zastosowanie silnika benzynowego Duratec o pojemności 1,2 litra i mocy 69 KM, oraz pierwszy raz w Ka doładowanego silnika diesla Duratorq TDCi o pojemności 1,3 i mocy 75 KM, sprawiają, że spalanie najmłodszego z fordów ucieszy każdego kierowcę. Dodatkowo oba silniki spełniają rygorystyczne normy emisji spalin, a na podziw zasługuje fakt, że konstruktorom udało się uzyskać emisję dwutlenku węgla mniejszą niż 120 g CO2 na 1 kilometr jazdy.

 

 

Ka zachwyca również opcjami do tej pory niedostępnymi w samochodach tej klasy. Systemy nagłośnienia z bluetooth, ESP z system ułatwiającym ruszanie pod górkę, Hill Start Assist, pilot parkowania, wykończenia w chromie, nawigację satelitarną, elektryczne szyby i lusterka, pilot parkowania, powodują, że czujemy się jak w aucie wyższego segmentu. Największy szok przeżywamy jednak gdy chcemy zapłacić za Ka. Zastosowanie płyty podłogowej z Fiata 500, oraz fakt, że produkowany jest w Tychach sprawia, że jest to pierwszy samochód tej stajni, którego cena nie przekroczy 30 000 złotych.

 

 

Ka to idealne auto do miasta, lecz nie boi się dalekich wypraw. Jego wymiary sprawiają, że bez problemu zaparkujemy nawet w najbardziej zatłoczonych aglomeracjach. Niskie spalanie i wyposażenie wnętrza ucieszy stojąc w korkach. Jednak Ka to coś więcej - to próba pokazania, że segment A też może być ciekawy stylistycznie i stać się obiektem pożądania.

 

 

 

 


 


Ty też możesz pomóc tworzyć Serwis Specjalny MMoto.


Wypróbuj działy specjalne w MM:
Architektura | Inwestycje | Sport | Studenci | Moto | Turystyka | Kultura

MM poleca:

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na slaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto