Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Moda retro i vintage w podziemiach Superjednostki [Wideo]

Łukasz Malina
Łukasz Malina
Ubrania jak z babcinej szafy zakładane przez nieco ponad 20-letnie dziewczyny? Nie, to nie flash mob ani też wysublimowany uliczny performance. One robią to na poważnie, żyją z tego i dzielą swoją pasję z innymi, na przykład w sieci. Moda retro i vintage w KatowicachZaładowane przez: MMSilesia

W podziemiach słynnej katowickiej Superjednostki kryją się najróżniejsze tajemnice. Na jedną z nich natknęliśmy się zupełnie przypadkowo i trzeba przyznać, że jesteśmy nią pozytywnie zaskoczeni. Bo choć, co bardziej modne panie pewnie doskonale o tym wiedziały, my wiemy dopiero od wczoraj, że w dawnym szalecie, w podziemiach jednego z narożników najdłuższego budynku w Katowicach kwitnie kult mody w wydaniu retro.

Moda z podziemia, ale niekoniecznie

Katarzyna Jaworska i Luiza Loska od trzech lat prowadzą tu Galerię Mody Retro. We wtorek, 5 maja, zorganizowały dni otwarte. Każda zainteresowana ubiorami sprzed lat pani mogła przynieść swoje ubrania i wymienić na inne.

Jak mówią same pomysłodawczynie akcji: - To coś więcej, niż tradycyjny "ciucholand". - Jestem tu dopiero drugi raz, ale to dlatego, że niedawno odkryłem to miejsce i muszę przyznać, że bardzo mi się spodobało. Klimatyczne wnętrze, niespotykane nigdzie indziej ubrania i dodatki oraz możliwość zetknięcia się z nieco odmiennym stylem mody to wszystko sprawiło, że zajrzałam tutaj znowu i pewnie coś dla siebie znajdę - powiedziała MM Silesii Martyna, jedna z klientek nietypowego sklepu.

Na czym polega wyjątkowość galerii z ubraniami, jak z szafy naszych babć? - Nasze ubrania są starannie wyselekcjonowane, klientki mają świadomość, że jeśli znajdą tu coś ciekawego, mają gwarancję, że nie zobaczą tego na nikim innym. Wiele rzeczy wykonanych jest ręcznie i nierzadko są to małe dzieła sztuki - przekonuje Luiza Loska, właścicielka "Retro" Galerii mody używanej i nie tylko.

Vintage to nałóg!

- Dla mnie to pasja, ale i nałóg. Nie mogę powstrzymać się od kupienia rzeczy, którą zobaczę na aukcji czy w jakimś internetowym vintage shopie, po prostu muszę to mieć! - wyznaje MM Silesii Laff, czyli Anna Sowik, aktywna bloggerka - szafiarka (www.przebierankipannyanki.blogspot.com). Na co dzień studiuje ochronę dóbr kultury, ale większość czasu zajmują jej poszukiwania nowych stylowych ubrań i dodatków. Każdego dnia rozmawia o nich między innymi w popularnym serwisie mikroblogowym - BLIP, który zgromadził wokół siebie wiele kobiet o podobnej pasji.

Gdyby ktoś obserwował ich rozmowy z zewnątrz, gotów pomyśleć, że to zwykła próżność, jednak kogoś takiego z błędu szybko wyprowadziłaby chociażby Ola z Mysłowic, która z powodzeniem prowadzi w sieci jeden z największych sklepów z modą vintage.

- Kiedyś pracowałam w korporacji, ale szybko zrozumiałam, że to jednak nie to i postanowiłam pracować tylko na swój rachunek. Zainspirowały mnie aukcje w amerykańskim serwisie ebay.com i do tego się zaczęło. Dziś mam swój vintage shop w sieci, który pozwala mi być niezależną - mówi z dumą Ola, która już 16 maja także organizuje imprezę dla miłośniczek mody retro - Ciuch Party w Miejskim Centrum Kultury w Mysłowicach. Po całodziennym przebieraniu w oldschoolowych ubraniach dla uczestników imprezy zagra m.in. znany gdański skład Loco Star (szczegóły na www.lovevintageshop.blogspot.com).

Jest ich więcej

Na ulicach większych miast Polski od kilku lat można zaobserwować zjawisko vintage. To manifest i protest przeciwko komercji, próba wyrażenia swojej odmienności i obrony przed unifikacją - przekonują na swych blogach szafiarki. W sieci roi się od blogów podobnych do tego, jaki prowadzi Laff.

Ubrania pasujące do kategorii vintage muszą pochodzić co najmniej z poprzedniej dekady. Popularne jest łączenie dawnych stylów ze współczesnymi. Stare ubrania nie muszą kojarzyć się z brudnymi i cuchnącymi lumpeksami. To, że nie są drogie i za kilkanaście złotych można kupić kreację na wieczór pozwala miłośniczkom stylu zapełniać swoje szafy aż po brzegi.

- My to po prostu kochamy i nie jesteśmy same - podsumowuje Karolina, również jedna z organizatorek katowickiego retro party w podziemiach Superjednostki. Na tę okazję upiekła pysznego "murzynka". Ciasto rozeszło się równie szybko, jak wieść o awangardowej imprezie w centrum Katowic. Pomysłodawczynie już myślą o kolejnych spotkaniach z modą retro w tle.



MM Silesia poleca:

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

"Szpila" i "Tiger" znowu spełniają marzenia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na slaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto