18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Może nas ostrzeże węgierski dramat

Michał Wroński
Przygotowanie terenu pod składowisko odpadów byłych tarnogórskich Zakładów Chemicznych
Przygotowanie terenu pod składowisko odpadów byłych tarnogórskich Zakładów Chemicznych fot. Mikołaj Suchan
Pamiętacie czerwone trujące błoto zalewające węgierskie miasto Ajka? Ta potworna katastrofa ekologiczna uświadomiła nam, jak fatalne skutki może mieć wieloletnie lekceważenie składowisk niebezpiecznych odpadów.

To ważna lekcja dla naszego regionu, bo u nas też znajduje się kilka takich miejsc, które są groźnymi bombami ekologicznymi. Są zagrożeniem dla strumieni, jezior i wód podziemnych, zaopatrujących w wodę mieszkańców aglomeracji górnośląskiej.

Wciąż najbardziej niebezpieczne są pozostałości po zakładach chemicznych w Tarnowskich Górach. Dzięki dotacji z Wojewódzkiego oraz Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, a także pieniądzom z budżetu starostwa, w sierpniu rozpoczęto zabezpieczanie 73 tysięcy metrów sześciennych chemikaliów w ziemnym sarkofagu.

- Prace mają zakończyć się w sierpniu przyszłego roku - zapowiada Józef Korpak, starosta tarnogórski. Przyznaje zarazem, że trwające obecnie prace nie ro-zbroją całkowicie tarnogórskiej bomby ekologicznej. Na swoją kolej czeka bowiem 500 tysięcy metrów sześciennych niebezpiecznych odpadów, z czego ponad połowa zalega na prywatnym gruncie. Jego właściciel nie zamierza z własnej kieszeni zapłacić za rozbrojenie tej bomby, a instytucje publiczne nie mogą mu przecież zafundować takiej operacji.

- W tej sytuacji pozostaje nam albo próba wywłaszczenia, albo odkupieniu tego gruntu - mówi Korpak. - Jego wartość, ze względu na zalegające tam odpady, jest niewielka, więc liczę na to, że wojewoda wyrazi zgodę na taką transakcję. Szansa zaś jest, bo we wrześniu jeden ze współwłaścicieli zwrócił się do nas z prośbą o mediację w sprawie odkupienia terenu - wyjaśnia starosta.

Bez względu na to, jaką strategię działania przyjmą samorządowcy, trzeba się śpieszyć. Pozostałości po byłych zakładach chemicznych grożą skażeniem podziemnego zbiornika, stanowiącego rezerwuar pitnej wody dla regionu.

- Zaopatruje on w wodę jedną trzecią Śląska. Jeśli doszłoby do jego skażenia, to wydarzyłaby się straszna katastrofa. Po prostu ludzie się potrują! - alarmuje Andrzej Pilot, wiceprezes Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Katowicach.

Z podobnym niebezpieczeństwem mamy do czynienia w Jaworznie. Z danych Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska wynika, że na Centralnym Składowisku Odpadów Rudna Góra, zalega około 200 tysięcy ton niebezpiecznych substancji - głównie pestycydów, metali ciężkich oraz cyjanków pochodzących z Zakładów Chemicznych "Organika".

- Ich zabezpieczenie jest nieprawidłowe. Monitoring wskazuje, że substancje te uwalniają się do wód gruntowych - przyznaje Jerzy Kopyczok, zastępca szefa katowickiego Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska . Jak dodaje, na razie niebezpieczeństwo jest pod kontrolą, bo skażone wody trafiają do oczyszczalni, zaś to, co potem trafia do potoku Wąwolnica, spełnia już normy ochrony środowiska.

- Aby zlikwidować zagrożenie, trzeba uniemożliwić wydostawanie się zanieczyszczeń z terenu składowiska - podkreśla Jerzy Kopyczok. Kiedy to może nastąpić? Określenia tej daty nikt w Jaworznie nie chce ryzykować. Urzędnicy z magistratu tłumaczą, że od dwóch lat poszukiwana jest metoda, która pozwoli zabezpieczyć groźne dla środowiska i ludzi odpady. Prace te potrwają co najmniej do października przyszłego roku.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na slaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto