Ola Szatan przepytała nowego wokalistę Myslovitz [WYWIAD]
Nie oznacza to jednak definitywnego końca naszej czołowej śląskiej formacji. Pozostali muzycy Myslovitz zamierzają kontynuować działalność pod szyldem zespołu, a jego szeregi zasili nowy wokalista.
- Wiadomo, że ta do tej decyzji dojrzewaliśmy od jakiegoś czasu - powiedział nam Przemek Myszor, gitarzysta Myslovitz, którego poprosiliśmy o komentarz.
- Już od lutego zajmujemy się składaniem zespołu od nowa, ale nie ujawnialiśmy tej informacji, bo potrzebowaliśmy czasu, by załatwić między sobą kilka "spraw rozwodowych", żeby podpisać wszystkie porozumienia, ustalić kto do czego ma prawo itp. - zdradził muzyk, którego zastaliśmy na próbie już nowego składu grupy.
Nowy członek zespołu jeszcze dzisiaj wieczorem ma zostać oficjalnie przedstawiony. Pierwszy koncert w tym składzie odbędzie się za tydzień we Wrocławiu, choć jeszcze wcześniej muzycy najprawdopodobniej zagrają otwartą „próbę generalną” w mysłowickim Miejskim Domu Kultury.
KOMENTARZ NA GORĄCO OLI SZATAN:
Nie jestem zaskoczona dzisiejszym oświadczeniem Myslovitz, bo była tylko kwestią czasu. Czy przypadkiem jest, że od kilku miesięcy grupa praktycznie nie koncertowała? Już roczna przerwa w działalności Myslovitz jaka nastąpiła w 2008 roku pokazała, że atmosfera w kapeli daleka jest jest od idealnej. I nie poprawiła jej nawet ostatnia wspólna płyta, nomen omen zatytułowana „Nieważne jak wysoko jesteśmy...”.
Bo muzykom było już wtedy ze sobą, po prostu, nie po drodze. Co dalej? Artur Rojek bez wątpienia da sobie radę, jako dyrektor Off Festivalu, który w ciągu kilku lat stał się znaczącą w Europie imprezą. Pewnie nagra solową płytę, bo ma ogromny potencjał i kapitał w postaci znanego nazwiska. Dużo trudniej mogą mieć pozostali muzycy. Kredyt zaufania jakim Myslovitz obdarzyli ich fani to jedno.
Ale w historii muzyki znane są przykłady, gdy perturbacje personalne wychodziły zespołom na korzyść, zwłaszcza gdy skład opuszczał charyzmatyczny lider. Trzymam za chłopaków kciuki, by w kolejne 20-lecie grupy weszli mądrze, zachowując charakterystyczny dla siebie klimat, a jednocześnie, by nowy wokalista wniósł do kapeli coś świeżego i broń Boże nie był kopią Rojka.
Artur Rojek wystosował również odrębne oświadczenie, które umieścił na swoim profilu na Facebooku
Czytamy w nim:
„Gdy w 1992 roku zakładałem zespół, w najśmielszych marzeniach nie przewidziałem tego, co stało się później. Przez wiele lat tworzyliśmy kumpelski układ, który w połączeniu z naszą pasją do muzyki, doprowadził nas do miejsca w którym jesteśmy tu i teraz. To był dobry czas. Nikt mi tego nie zabierze i nigdy tego nie zapomnę. Jestem za to wdzięczny losowi i wszystkim, którzy byli obok mnie przeżywając ten czas i współtworząc ten zespół ze mną. Po 20 latach postanowiliśmy się jednak rozstać. Ta decyzja nie znaczy, że wycofuję się z życia w ogóle. Zamierzam poświęcić się solowej działalności artystycznej oraz innym projektom”.
Polub nas!Chcesz być na bieżąco z tym co dzieje się w Mysłowicach? Polub nas na Facebooku i trzymaj rękę na pulsie!
Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?