Kolejną już próbę zatrzymania podjęto ok. godz. 3:30 w rejonie skrzyżowania ulic Gen. J. Ziętka i Kolejowej w Mysłowicach - Brzęczkowicach. Strzelać musieli mysłowiccy policjanci, których kierowca próbował umyślnie rozjechać. Na szczęście zdążył uskoczyć.
- Kierujący pojazdem bandyta nie zareagował na dających mu znaki do zatrzymania policjantów i jadąc pełnym "gazem" próbował ich rozjechać. Wówczas padły strzały oddane w kierunku kół samochodu. I to nie przywołało bandyty do porządku - informuje oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Mysłowicach, asp. szt. Ryszard Padewski.
W wyniku brawurowego pościgu uciekiniera udało się go zatrzymać dopiero na terenie Katowic. Jak dotychczas ustalono, 23-letni mężczyzna nie posiadał prawa jazdy, które stracił za jazdę w stanie nietrzeźwym w lutym tego roku. Podczas zatrzymania odmówił poddania się badaniu alkomatem. Do badań pobrano krew.
Sprawą niepokornego kierowcy "z urzędu" zajęła się już prokuratura. Za czynną napaść na policjantów przy użyciu niebezpiecznego przedmiotu (samochód) może grozić mu do 10 lat więzienia.
Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?