Zmiany, zmiany, zmiany. Teatr Śląski ma być nowoczesny, otwarty na to, co ciekawe, zmodernizowany, odświeżony. Wszystko za sprawą nowej energii, którą wniósł ze sobą Robert Talarczyk, od 52 dni dyrektor największej sceny teatralnej Górnego Śląska. Krystynę Szaraniec, która kierowała nią przez 30 lat, zaprosił do współpracy. A dziennikarzy na śniadanie. Przy wielkim stole, ustawionym na scenie kameralnej, zdradził nam swoje plany. Przed Talarczykiem 1821 dni kadencji.
Postawił na dwie ikony kultury, związane z regionem. Na deskach teatralnych pojawi się Zbyszek Cybulski, "żywy i w dobrym zdrowiu". Sztuka "W popielniczce diament" ma być luźną impresją o aktorze, który... wcale nie zginął i nadal występuje w filmach. Arkadiusz Jakubik, znany aktor, reżyser i scenarzysta, zajmie się natomiast sceniczną adaptacją filmu "Skazany na bluesa" o Ryśku Riedlu.
Pierwszą premierą w nowym sezonie jest spektakl "Nikt nie spotyka nikogo" w reżyserii Pawła Partyki. To rodzaj testu na widzach i po trosze eksperymentu, bowiem reżyser wyznaje zasadę artystycznej dogmy (manifest duńskiej awangardowej grupy twórców filmowych, przyp. red.). Autorem scenariusza jest duński pisarz Peter Asmussen, który współpracował przy filmie "Przełamując fale" Larsa von Triera.
Ale nie tylko premierami będzie żył teatr. Nowością są cykle, znów nie tylko teatralne. W ramach cyklu "Klasyka gatunku"zobaczymy sztuki oparte na klasycznych tekstach jak "Lot nad kukułczym gniazdem" w reżyserii Roberta Talarczyka. Dzięki "Muzie w Teatrze" spotkamy na scenie charyzmatyczne wokalistki. Za nami koncert Renaty Przemyk, czekamy na Gabę Kulkę i Katarzynę Nosowską. Chcecie porozmawiać ze Zbigniewem Białasem o regionie? Okazją do tego będą spotkania w ramach cyklu "Puder i pył", które będą służyły przekroczeniu granicy miedzy Śląskiem a Zagłębiem. Białas, autor świetnie przyjętego "Korzeńca", który doczekał się też adaptacji teatralnej, napisze historię specjalnie dla Teatru Śląskiego. Będzie też projekt "Debiut Silesia", w którym młodzi twórcy zaprezentują swoje talenty i pokażą się szerokiej widowni.
Na koniec nowoczesny marketing. Powstaną torby szyte specjalnie dla teatru, a na stronie internetowej już dziś znajdziemy nowe logo. Słynny Pegaz ustąpił miejsca trzem okręgom, które mogą być symbolem trzech scen Teatru Śląskiego, modernistycznej róży czy kalejdoskopu. - Tworzy się drużyna nowych i starych pracowników, a to przynosi dobre efekty. Jesteśmy jak Real Madryt, wymieniamy się funkcjami i nawzajem się inspirujemy i rozwijamy. Wykopiemy ten teatr do nieba - dodaje Talarczyk.
Lady Pank: rocznica debiutanckiej płyty
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?