Na liście dzikich wysypisk znanych strażnikom nie ma na przykład wielkiego składowiska butelek, jakie znaleźliśmy w Czułowie, pod lasem, w rejonie baraków. Są to setki butelek, których pewnie od lat nikt nie sprząta. Jest to wysypisko, które dość łatwo zginie za kilkanaście tygodni w trawie i światu objawi się dopiero za rok. Straż miejska obiecała, że teren obejrzy. Anna Warzecha, naczelnik Wydziału Ochrony Środowiska, też adres zanotowała, choć przyznała, że wie o dzikim wysypisku w tamtym rejonie. Ale czy będzie sprzątanie w tym roku? Wszystko zależy od funduszy.
Mieszkańcy informują: Śmieci w Tychach - m. in. na skrzyżowaniu Strefowej i Serdecznej
Na razie jest podpisana umowa z zabrzańską firmą, która posprząta okolice ulic Podleskiej, Kormoranów, teren garaży przy ul. Grota-Roweckiego oraz ogrodów działkowych "Złocień", okolice garaży przy ulicach Skalnej/Zrębowej, Begonii, teren przy ul. Barona wzdłuż nasypu kolejowego, skrzyżowanie ulic Przemysłowej z Beskidzką, teren pomiędzy ulicami Hutniczą a Sikorskiego. Do 12 kwietnia ma być posprzątane. Miasto zapłaci ponad 10 tys. zł.
Wszystkie zgłoszenia do naszej akcji ekologicznej znajdziecie na stronie slask.naszemiasto.pl/serwisy/zycieposmieciach. Zgłaszajcie nam dzikie wyspiska i ekologiczne bomby, z którymi trzeba się rozprawić.
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?