W tym tygodniu pod lupę bierzemy Helenkę. Nasz redakcyjny, ekologiczny patrol wybrał się na spacer po tym zabrzańskim osiedlu. Dzikie wysypisko śmieci znaleźliśmy tuż obok garaży sąsiadujących z Elzabem, przy ul. Kruczkowskiego.
Wśród śmieci było - niestety jak zawsze - dosłownie wszystko - plastykowe butelki, woreczki foliowe, opony, kawałki metalowych i drewnianych przedmiotów, a nawet damskie buty.
Sprawdziliśmy, do kogo należy teren, na którym to dzikie wysypisko się znajduje. Okazuje się, że jego właścicielem jest miasto.
Urzędnicy Wydziału Infrastruktury Komunalnej Urzędu Miejskiego w Zabrzu na wieść o kolejnym odkrytym przez naszych reporterów dzikim wysypisku, ruszyli w teren, by zweryfikować nasze informacje.
- Rzeczywiście śmieci leżą na terenie miasta - potwierdza Dagmara Kowalska z Wydziału Kontaktów Społecznych zabrzańskiego magistratu. Zapewnia, że odpady zostana uprzątnięte.
- Firma, która ma podpisaną umowę z miastem na usuwanie takich dzikich wysypisk usunie je w ciągu dwóch tygodni - twierdzi Kowalska.
Strażnicy miejscy podkreślają, że walka z takimi wysypiskami przypomina czasem walkę z wiatrakami. Bo podczas gdy jedne składowiska znikają, kilka metrów dalej pojawiają się nowe. - Wszystkie ustronne, odludne miejsca to raj dla tych, którzy podrzucają swoje śmieci - mówią zabrzańscy strażnicy.
Więcej o nasze akacji - http://slask.naszemiasto.pl/zycieposmieciach/
Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?