- Szkoda wydawać pieniądze na wywóz śmieci, skoro można podrzucić je do lasu - z takiego założenia zdają się wychodzić mieszkańcy, którzy wypakowane po brzegi worki z odpadkami wyrzucają w okolicy ulicy Jagodowej. To jedna z bocznych dróg odchodzących do ruchliwej ulicy Wodzisławskiej, czyli trasy łączącej Rybnik z sąsiednim Wodzisławiem Śląskim. Mimo że każdego dnia drogą przejeżdżają setki samochodów, rybniczanie nic sobie z tego nie robią i wysypują odpadki prosto na wąskie, leśne dróżki. Znaleźć tam można dosłownie wszystko. W workach są dziecięce pieluchy, odpady kuchenne, dziurawe garnki, a nawet fragmenty zniszczonych mebli. - Kiedyś spacerowałem po lesie i widziałem kierowcę, który wyciągał z bagażnika worki śmieci i wyrzucał je w zarośla. Wystraszyło go dopiero szczekanie mojego psa. Błyskawicznie wskoczył do auta i odjechał. Niestety było już ciemno i nie zdążyłem zobaczyć numerów rejestracyjnych jego auta. Inaczej zgłosiłbym to straży miejskiej - mówi nam pan Antoni, mieszkaniec Wodzisławskiej.
Strażnicy miejscy podkreślają, że znalezienie sprawcy, który zaśmieca las domowymi odpadkami, jest trudne. - Ale czasem się udaje. Za każdym razem, gdy przychodzimy do domu osoby, która jest podejrzewana o wyrzucenie śmieci do lasu, sprawca jest zaskoczony, że udało nam się do niego dotrzeć. Zazwyczaj jego zdziwienie jest tak duże, że od razu się przyznaje i przyjmuje mandat - mówi Dawid Błatoń, rzecznik rybnickiej straży miejskiej. Przypominamy, że za zaśmiecanie terenu miasta można dostać mandat w wysokości 500 zł.
Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?