Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Naukowiec z UŚ bada nekropolie. Cmentarze to nie tylko miejsca pochówku

Piotr Kalsztyn
Piotr Kalsztyn
Barbara Lewicka jest jednym z niewielu socjologów w Polsce, ...
Barbara Lewicka jest jednym z niewielu socjologów w Polsce, ... B.Sz.
Barbara Lewicka jest jednym z niewielu socjologów w Polsce, którzy przeprowadzają badania dotyczące cmentarzy.

Sprawdza, czy są to miejsca ważne, czy zapomniane, jaką funkcje pełnią w mieście i jak wygląda cykl aktywności społeczeństwa na cmentarzach. - Wraz z grupą studentów poprosiliśmy mieszkańców Katowic o narysowanie prostej mapy miasta, bardzo rzadko wśród zaznaczonych obiektów znajdowały się cmentarze. Gdy jednak poruszaliśmy ten temat, to ludzie stawali się bardzo rozmowni - mówi Barbara Lewicka.

Można więc przyjąć, że mimo iż na co dzień staramy się wyprzeć myślenie o śmierci, to cmentarze są obecne w naszym życiu, zwłaszcza jeżeli żyjemy w miastach. - Nekropolie to nie tylko obszar sacrum i miejsce pochówku, to pewna wyodrębniona w mieście przestrzeń, obszar zielony, bardzo często wykorzystywane jako miejsce spotkań - tłumaczy doktorantka UŚ.

W czasie Wszystkich Świętych lub podczas pogrzebów cmentarze pełnią rolę agory, miejscem dyskusji, niekoniecznie o przemijaniu, często przy grobach opowiada się historie rodzinne, a nawet rozmawia o polityce.  Cmentarze to również pewne odzwierciedlenie naszego zbiorowego gustu, istnieje coś takiego jak moda cmentarna, pojawiają się takie dziwne rzeczy jak grające znicze na baterie, albo świecące ledowo. - To, jak wygląda cmentarz w danym mieście, bardzo wiele mówi o jego mieszkańcach - mówi Barbara Lewicka.

Aktywność społeczeństwa (w tym przypadku powstrzymamy się od użycia kolokwialnego stwierdzenia "życie") na nekropoliach charakteryzuje się własnym rytmem, można stworzyć nawet pewien kalendarz cmentarny.

1 listopada to punkt maksymalny, wtedy najwięcej osób odwiedza  cmentarze, do połowy miesiąca natężenie jest jeszcze wysokie, często młodzież wybiera się wieczorami na spacery, z dnia na dzień odwiedzających jest jednak coraz mniej.

- Kolejnym okresem, kiedy obserwujemy wzmożoną aktywność na cmentarzach jest czas Bożego Narodzenia, przychodzimy wtedy częściej na cmentarze, sprzątamy groby - mówi socjolog. - Następnie do marca cmentarze są prawie puste, odwiedza się je prawie tylko podczas pogrzebów i rocznic - wyjątkiem są cmentarze, które pełnią rolę tranzytową, ludzie skracają sobie drogę z jednego punktu w mieście do drugiego idąc przez cmentarz - dodaje Lewicka. Przykładem tranzytowego cmentarza jest ten przy ulicy Francuskiej w Katowicach.

Wiosną i latem znowu zwiększa się aktywność, cmentarz ponownie jest wybierany jako miejsce spacerów - głównie przez to, że jest odseparowany, jest miejscem zielonym. Zależnie od pogody, taki stan trwa do września lub października, po czym znowu 1 listopada następuje apogeum.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na slaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto