Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Nazwiska nie grają - czasami to nie jest tylko przenośnią

Tomasz Kuczyński, Rafał Musioł
Mają znane nazwiska, ale nie można ich znaleźć w składach naszych drużyn grających w ekstraklasie. Działacze najchętniej powiedzieliby im "do widzenia", ale to nie takie proste!

Najgłośniejszym przypadkiem gwiazd, które poszły w odstawkę, są gracze Górnika Zabrze: Paweł Strąk, Damian Gorawski i Michał Karwan, którzy biegają po boiskach w klasie B.

Ruch Chorzów nie spłaca swoich zobowiązań

- Dzięki temu mamy na tym szczeblu drużynę "Galacticos" - śmieje się były prezes Łukasz Mazur. - Ich odsunięcie od pierwszej drużyny było słuszną decyzją. Dodam, że w przypadku Strąka powody wynikały z kwestii fundamentalnych z punktu widzenia zwykłej uczciwości. Właśnie dlatego powiedziałem o nim, że kto jak kto, ale ten pan w Górniku już nie zagra przynajmniej tak długo, jak ja będę szefem tego klubu.
Ale Mazur już szefem nie jest...

- Spotkałem się z zawodnikami, ale tylko pierwszej drużyny, więc wspomnianej trójki w tym gronie nie było - mówi nowy prezes Tomasz Młynarczyk. - Na pewno będę dążył do rozwiązania problemu, jaki stanowią dla Górnika ich wysokie pensje, czyli kompromisowego rozwiązania kontraktów. Czy brałem pod uwagę ich powrót do pierwszej drużyny? W okresie przygotowawczym nie pracowali pod kątem ekstraklasy, więc do gry na tym szczeblu nie są przygotowani. Poza tym jestem prezesem dopiero od kilku dni, więc nie we wszystkich kwestiach mam pełną wiedzę i dopiero po spotkaniach z samymi zainteresowanymi oraz trenerami będę mógł powiedzieć coś więcej.

W Bytomiu jest problem z napastnikami, bo do końca sezonu przez kontuzję nie zagra Przemysław Trytko, a Grzegorz Podstawek ma uszkodzoną kość jarzmową i nie jest jeszcze przesądzone, czy wystąpi w sobotę przeciw Polonii Warszawa. Pozostaje więc tylko młody Robert Wojsyk, albo...

Marcin Radzewicz i Janusz Paterman - nie będą się sądzić. Przeprosiny Radzy

- Nie! Tematu Mariusza Ujka nie ma. Zresztą nawet nie wiem, jaki on ma status w naszym klubie - ucina trener bytomskiej Polonii Robert Góralczyk. - Jak nie będzie mógł zagrać Podstawek, to wystawię z przodu Wojsyka - dodaje szkoleniowiec.

- Mariusz Ujek? Widziałem go ostatnio chyba w okolicach świąt Bożego Narodzenia - mówi wiceprezes klubu Wojciech Rudnicki. - Jego sprawą zajmują się nasi prawnicy. Nie ma pomysłów, żeby wspomógł nasz zespół.

Ujek nie stawił się na zajęcia po przerwie zimowej. Działacze Polonii najpierw mówili, że przyczyną nieobecności zawodnika są "sprawy osobiste". Jednak piłkarz dał sobie spokój z Polonią ze względu na sytuację finansową klubu. Postanowiono więc rozwiązać z nim kontrakt. 11 kwietnia Krajowa Izba ds. Rozwiązywania Sporów Sportowych dała klubowi z Bytomia dziesięć dni na dojście z Ujkiem do porozumienia. - Nie znam szczegółów, ale wiem, że wszystko jest na dobrej drodze - mówi rzecznik Polonii Marek Pieniążek.

Ruch Chorzów też ma u siebie znane nazwisko, którego nie można znaleźć nawet w składzie drużyny Młodej Ekstraklasy. Mowa o 36-letnim Marcinie Zającu, mającym jeden z najwyższych kontraktów w klubie. W przerwie zimowej "Kicaj" stracił też miejsce w pierwszej drużynie i został wystawiony na klubową listę transferową.

Na czym zarabiają piłkarze w woj. śląskim?

Zająca, który najlepszy czas miał w Widzewie i Lechu, nikt nie kupił. Nie udało się też porozumieć w kwestii polubownego rozstania. W drużynie ME go nie chcą. Zawodnik przychodzi więc na Cichą, trenuje indywidualnie i czeka na czerwiec, kiedy skończy mu się umowa z Ruchem...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

"Szpila" i "Tiger" znowu spełniają marzenia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na slaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto