Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Netbooki w szkołach? Na e-podręczniki jeszcze poczekamy. Elektroniczna rewolucja nie nadchodzi

Krzysztof Szendzielorz
Komputery mogą uatrakcyjnić naukę i do niej zachęcić
Komputery mogą uatrakcyjnić naukę i do niej zachęcić Lucyna Nenow
Minister edukacji chce, by wydawcy opracowywali także elektroniczną wersję podręczników szkolnych. Rewolucji w sposobie nauczania raczej nie będzie, bo e-książki są niewiele tańsze od tych w papierowej wersji.

Nowe rozporządzenie o elektronicznych podręcznikach miałoby objąć uczniów od czwartej klasy szkoły podstawowej i wejść w życie 1 września. Chociażby z tego powodu nie należy spodziewać się, że nauczyciele, powszechnie proponować będą podręczniki w wersji elektronicznej.

Wprowadzeniu ministerialnego rozporządzenia nie będzie też towarzyszył żaden program socjalny, który umożliwiłby dofinansowanie najbiedniejszym rodzinom zakup komputerów do odczytania e-podręczników. Chociaż jeszcze niedawno premier Donald Tusk obiecywał komputer dla każdego ucznia.

- Mamy dane z Głównego Urzędu Statystycznego. Wynika z nich, że 90 procent rodzin z dziećmi posiada w domu komputer - mówi Grzegorz Żurawski, rzecznik Ministerstwa Edukacji.

Księgarze nie przewidują jednak nagłych zmian.

- Nie chodzi tylko o czytniki do e-podręczników - mówi Agnieszka Dudziak z księgarni "Inbook.pl" z Dąbrowy Górniczej. - Przeszkodą we wprowadzeniu pomysłu może być fakt, że książki tradycyjne są niewiele tańsze od tych elektronicznych. Na te pierwsze naliczany jest 5 procent podatku VAT, a na drugi aż 23 procent - dodaje.

Ciekawe, że z dystansem do e-podręczników podchodzą też lekarze, którzy teoretycznie mogliby widzieć w rozporządzeniu ministerstwa szansę na to, by kręgosłupy uczniów nie krzywiły się od przeciążonych plecaków.

- One są tak samo złe dla kręgosłupa, jak pozostawanie zbyt długo w pozycji siedzącej - mówi Wiesław Rycerski z Górnośląskiego Centrum Rehabilitacji "Repty" w Tarnowskich Górach. - Ponadto siedzenie przed ekranem wpłynie na wzrok uczniów. Nie jestem przeciwnikiem komputerów, ale wolałbym, aby zachęcano uczniów do aktywnego spędzania czasu - dodaje.

Jednak wprowadzenie prawie dwa lata temu do Szkoły Podstawowej nr 10 w Będzinie netbooków chwali jej dyrektorka.

- Komputery uatrakcyjniają proces dydaktyczny i wciągają uczniów w naukę. Komputery rozwijają kompetencje informatyczne dzieci - mówi Anna Drzewiecka.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na slaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto