Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Nie ma innej, większej ojczyzny. Śląsk to moja ziemia, reszta to abstrakcja

Patrycja Smok
Patrycja Smok
Zwolennicy autonomii to nie tylko lokalni politycy. Poznajcie ...
Zwolennicy autonomii to nie tylko lokalni politycy. Poznajcie ... Piotr Kalsztyn
Zwolennicy autonomii to nie tylko lokalni politycy. Poznajcie powody, dla których młodzież tak tłumnie zjawiła się na marszu.

W 6. Marszu Autonomii uczestniczyło ponad 3 tysiące osób. Co nimi kierowało? Zdanie Jerzego Gorzelika i jego kompanów słyszeliśmy już wiele razy. My postanowiliśmy zapytać o to zwykłych Ślązaków, dla których marsz był przede wszystkim okazją do pokazania swojej tożsamości.

Maszerowali, bo chcą być zrozumiani

- Biorę pierwszy raz udział w marszu – mówi nam Magdalena Marzec, studentka z Chorzowa. – Chcemy, aby ludzie zrozumieli, że nie chodzi tutaj o całkowite odłączenie się od Polski, ale o samą ideę autonomii. Autonomiczną jednostką lepiej się zarządza. 

Młodzi Ślązacy zapytani o to, czy wierzą, że ich działania przyniosą wymierny efekt, odpowiadali z entuzjazmem. - Marsze muszą przynieść jakieś pozytywy, w końcu co roku angażuje się w nie coraz więcej osób – komentuje Bartosz Maniura, uczestnik pochodu.  

Nie wszystkim podoba się myślenie części Ślązaków. W okolicach ulicy Jagiellońskiej korowód natknął się na grupę związanych z prawicą opozycjonistów. - Ich było około 20, nas ponad trzy tysiące – mówi Marcin Zoleński. – Próbowali nas przekrzyczeć, ale nie mieli takiej siły przebicia!

Bartosz Maniura

Nie każdy był jednak tak optymistycznie nastawiony do frekwencji marszu. Bartosz Maniura podszedł do tego bardzo rzeczowo.  - Ciągle jest nas za mało. Aby to przyniosło jakiś efekt, musimy nakłonić do współpracy więcej osób - komentuje młody Ślązak.

Region nie tylko dla rdzennych Ślązaków

Każdy uczestnik marszu bardzo silnie identyfikował się ze Śląskiem. Pojawiły się na nim również osoby niebędące rdzennymi Ślązakami, ale bardzo silnie przywiązane do miejsca swojego zamieszkania. Dopingowały one autonomistów równie żywiołowo, co Ślązacy z dziada pradziada.

- Wychodzę z założenia, że tam jest twój dom, gdzie twoje serce – odpowiada Mateusz Hadzik, 21-latek urodzony w Chorzowie, ale mający korzenie małopolskie. - Może nie jestem rdzennym Ślązakiem, ale uwielbiam ten region. Ludzie są tu wspaniali i nadzwyczaj życzliwi. Nie wszędzie można tego doświadczyć.

Narodowość to nie obywatelstwo

Kwestia polskości i obywatelstwa wzbudzała żywe dyskusje wśród zebranych. Większość osób z nostalgią wspominała czasy, kiedy to Śląsk był gospodarczą potęgą.

- Należy pamiętać, że narodowość i obywatelstwo to dwie odmienne kwestie – mówi Patryk Trzcionka. - Narodowość łączy się z pochodzeniem, szeroko pojętą kulturą i tradycją. Obywatelstwo natomiast to administracyjna przynależność do organizmu państwa. Na pierwszym miejscu jestem i czuję się Patrykiem Trzcinką z Trzcionków, na drugim Ślązakiem, a na trzecim obywatelem Polski. Nie widzę sensu, by tę kolejność odwracać.

- Bycie Ślązakiem w ramach Państwa Polskiego jest świetnym pomysłem. Naszym zamiarem nie jest odłączenie się od Polski. Przede wszystkim mam obywatelstwo polskie, co nie staje na przeszkodzie, by być silnie zwianą ze Śląskiem – mówi Magdalena Marzec.

- Niestety nie posiadamy już tego potencjału przemysłowego co w XIX wieku, więc nie mamy co marzyć o pełnej suwerenności – dodaje Patryk Trzcionka. – Nie mamy podstaw, by ujmować Śląsk w inne ramy, skoro jest zamieszkały przez znaczną ilość Polaków i jest podzielony administracyjnie na województwa opolskie i śląskie. Dlatego oczywiście – Śląsk w ramach Państwa Polskiego.

Heimat, a nie mała ojczyzna


Marcin Zoleński
- Śląsk to dla mnie z niemieckiego mój heimat, czyli, upraszczając, obszar widziany z wieży parafialnego kościoła – mówi Patryk Trzcionka. – W żadnym wypadku nie „mała ojczyzna”, bo to pretensjonalne. Nie ma innej, większej ojczyzny. Śląsk to moja ziemia, reszta to abstrakcja.

- To miejsce mojego zamieszkania – komentuje Marcin Zoleński. - Tutaj czuję się u siebie, tutaj zostałem wychowany przez rodziców. To po prostu moje miejsce na ziemi i nie zmieniłbym go na żadne inne.
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Archeologiczna Wiosna Biskupin (Żnin)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na slaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto