Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Nieskuteczny Ruch remisuje z Arką Gdynia

Przemysław
Przemysław
Twierdza Cicha nie zdobyta! Przeważali "Niebiescy", ale marnowali stuprocentowe sytuacje. W 12. kolejce Ekstraklasy, Ruch Chorzów zremisował bezbramkowo z Arką Gdynia.

Pierwsza część spotkania rozczarowała 7 tysięcy kibiców zgromadzonych na stadionie przy ul. Cichej.

Ruch

, który na swoim terenie jest niepokonany od ponad roku stworzył tylko dwie dobre sytuacje. W 42. minucie Sobczak uderzał z ostrego kąta, ale zbyt lekki strzał bez problemów wyłapał Witkowski. Minutę później po dośrodkowaniu Grzyba, do strzału składał się

Ćwielong

, któremu przeszkodził Sobczak i ponownie z tej akcji nic nie wyszło.

Zawodnicy obu drużyn próbowali również strzałów z dystansu. Niestety nikomu nie udało się zamienić ich na gola. Poziom pierwszej połowy dobrze zobrazowała sytuacja z 38. minuty. Do fatalnego dośrodkowania Pulkowskiego wyszedł Witkowski i zamiast pewnie złapać piłkę, uciekła mu poza końcową linię boiska.

Druga połowa rozpoczęła się od mocnego uderzenia "Niebieskich". W 48. minucie

Sobczak

wyszedł "sam na sam" z Witkowskim, ale przekombinował i trafił w bramkarza.

W 65. minucie Sobczaka zmienił Remigiusz Jezierski, który powrócił po półrocznej przerwie spowodowanej kontuzją. Minutę później stuprocentową okazję zmarnował Ćwielong. "Pepe" mając przed sobą tylko golkipera gości spudłował z 5 metrów.

Słabym poziomem spotkania zdegustowani byli również piłkarze, którym wraz z upływem czasu puszczały nerwy. Za przepychanki żółtymi kartkami ukarani zostali Wachowicz i Baran.

W 84. minucie gospodarze mieli kolejną okazję do zdobycia zwycięskiej bramki. Pulkowski podał do Zająca, ale w sytuacji "sam na sam" lepszy okazał się Witkowski.

Ruch przeważał i do końcowego gwizdka próbował zgarnąć komplet punktów. Mimo ambicji nie udało się trafić do siatki rywali, a kibice opuszczali trybuny jeszcze przed końcowym gwizdkiem. Trudno się dziwić, bo tak słabego spotkania dawno nie oglądano w Chorzowie.


Powiedzieli po meczu:

Krzysztof Nykiel, Ruch Chorzów - W pierwszej połowie Arka zagrała pressingiem, w drugiej połowie to my już przynajmniej kontrolowaliśmy przebieg tego spotkania. Arka się cofnęła i grała byle dalej od własnej bramki. Niestety nie udało nam się dzisiaj wygrać.

Remigiusz Jezierski, Ruch Chorzów - Minęło dziewięć miesięcy od mojego urazu. Na Hawajach za długo nie leżałem, byłem w Grecji bodajże w czerwcu (śmiech), ale poza tym ciężko pracowałem. Są tego efekty, cieszę się, że jestem mocny fizycznie. Na początku brakowało mi trochę wyczucia, ale starałem się uspokić grę. Udało się wypracować kilka sytuacji, szkoda, że nie wpadło. Na pewno nie był to najlepszy nasz występ, ale na pewno też nie najgorszy. Arka, mimo że jest w dołku, to jest trudnym przeciwnikiem i trzeba chociaż ten jeden punkt szanować.

Bartosz Ława, Arka Gdynia: Najważniejsze, że przełamaliśmy złą passę pięciu porażek z rzędu. Nastawialiśmy się na ciężką walkę i punkt się liczy. Ruch przeważał i miał sytuacje, dlatego cieszy ten punkt. Nastawiliśmy się na grę z kontry i byliśmy blisko strzelenia bramki w 93. minucie. Myślę, że podział punktów zasłużony.

Marcin Zając, Ruch Chorzów: Przespaliśmy pierwszą połowę, w drugiej się przebudziliśmy i mieliśmy 2 czy 3 sytuacje. Jest nam przykro, że nie zdobyliśmy kompletu punktów. Graliśmy przeciętnie i dlatego ten wynik.

Czesław Michniewicz, trener Arki Gdynia: - Nie zagraliśmy wielkiego spotkania, zagraliśmy z wielką ambicją i determinacją, to wystarczyło aby zdobyć punkt, aby odbić się od tych pechowych trzynastu punktów, na których pięć kolejek zimowaliśmy. Mam nadzieję, że jest to jakaś taka mała gwiazdeczka optymizmu dla moich chłopaków, bo widzę, że bardzo cierpią z tego powodu, że najczęściej przegrywamy jedną bramką. Martwi mnie to, że wypadł Wachowicz, który otrzymał czwartą żółtą kartkę. Nasz atak z początku sezonu praktycznie nie istnieje, ale może nieszczęście jednych będzie szczęściem drugich, szansę dostaną Marcin Chmiest czy Grzegorz Niciński.

Bogusław Pietrzak, trener Ruchu Chorzów: - Faktycznie nie było to wielkie widowisko. Myślę, że więcej szczęścia było po stronie naszego przeciwnika. To myśmy stworzyli sytuacje, z których musiały wpaść bramki, niestety nie wpadły. To było ciężkie spotkanie w aspekcie fizycznym, spodziewałem się tego i uprzedzałem chłopaków. Myślę, że w pierwszej połowie nie dotrzymaliśmy kroku w typowych aspektach walki. Lepiej było już w drugiej połowie, prowadziliśmy grę i stowrzyliśmy sobie sytuacje. Niestety, nie wykorzystaliśmy swoich okazji. Cóż...gramy dalej.



Ruch Chorzów - Arka Gdynia 0:0

Składy:

Ruch Chorzów: Pilarz - Grzyb, Grodzicki, Sadlok, Nykiel - Zając, Nowacki (35. Pulkowski), Baran, Brzyski - Ćwielong (75. Balaz), Sobczak (65. Jezierski)

Arka Gdynia: Witkowski - Sokołowski, Żuraw, Płotka, Silva - Karwan (46. Chmiest), Ława, Łabędzki, Pietroń - Wachowicz, Nawrocik

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na slaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto