Minęło już kilka miesiecy od debaty Gazety Wyborczej, zorganizowanej na Nikiszowcu. Padły wtedy obietnice, wiele życzeń, pomysłów a także budzące nadzieję zapowiedzi o nowych inicjatywach. Niestety mamy październik i niewiele z tamtejszych ustaleń weszło w życie. Obchody stulecia osiedla nie wszystkim mieszkańcom się podobały.
- Oczywiście, zawsze taką imprezę można zorganizować jeszcze lepiej, niemniej uważamy jubileusz za udany. Zaangażowali się zarówno sami mieszkańcy jak i osoby zzewnątrz. - zapewnia
Waldemar Bojarun, rzecznik prasowy UM Katowice.
Pierwszym krokiem jak na razie był szlak turystyczny, zaprezentowany w formie... wymalowanych na bruku białych śladów butów. Szlak ma wyznaczać w przyszłości trasę zwiedzania Nikisza.
Debata MM o Nikiszowcu:
Portal MMSilesia.pl postanowił czynnie włączyć się w debatę na temat przyszłości Nikiszowca. Czekamy na Wasze listy, pomysły ale i bieżące relacje z tego, co się dzieje na Nikiszowcu. [email protected]
Od pomysłów do czynów
Po kilku miesiącach zastoju powoli ujawniają się potencjalni liderzy w dzielnicy. Sprawy w swoje ręce wziął Waldemar Jan, kierujacy grupą ludzi, którzy jako pierwsi postanowili się zorganizować. Jest autorem i koordynatorem Programu Centrum Aktywności Lokalnej w Nikiszowcu, która łączy mieszkańców, którzy postanowili na własną rękę zmieniać Nikisz. Zaczęli działać w kwietniu.
- Grupa osób, z którą pracuję, zawiązała się tak naprawdę sama. Organizuję szkolenia dla animatorów, liderów i partnerów społecznych. Jest to cykl czterech wyjazdów dwudniowych, w czasie których poznaje się, co to jest aktywność lokalna, samopomoc, partnerstwo - mówi z rozmowie z MM Waldemar Jan. Podczas takiego szkolenia rozwinęliśmy między innymi pomysł Jarmarku Nikiszowieckiego i obecnie poszerzamy grono zainteresowanych. Ostatnio na spotkaniu w środę było już ok. 15 osób. - chwali się Jan.
W jednej z grup, szkolonych w programie ma być policjant, dzielnicowy z Janowa. Pomysłem zachwycony jest
Jacek Pytel, rzecznik prasowy katowickiej policji. - Nikiszowiec wedle statystyk jest dzielnicą bezpieczną. Jemu brakuje jedynie gospodarza i liderów. Stąd napisy na murach i brak chętnych do ich zamalowania. Bardzo cieszę się, ze do programu zaproszono naszego funkcjonariusza z komisariatu V, to dobry znak. Ludzie muszą przestać być anonimowi. - mówi Pytel.
Miasto Katowice obiecuje pomoc
Czynny udział w pracy grupy zawiązanej przez Waldemara Jana, bierze Barbara Kasprzyńska, również mieszkanka Nikiszowca.
- Pomysł z jarmarkiem był spontaniczny, ale po nieudanym jubileuszu w końcu ma szansę na realizację. Chcemy z pieniędzy, zebranych podczas imprezy, dołożyć się do monitoringu lub chodziaż wywołać szum w tym kierunku. - mówi w rozmowie z MM Barbara Kasprzyńska. - Poszukujemy osób, które mogłyby nam coś oddać za darmo na sprzedaż. Np. ślaskie ozdoby: makatki, heklowane serwetki, firanki, świateczne ozdoby, wieńce adwentowe, rekodziela, zdjęcia a tak naprawdę cokolwiek, co związane z Nikiszem, Ślaskiem, górnictwem. - informuje Kasprzyńska.
Pomysłodawcy chcieliby zorganizować jarmark w grudniu. Wstępnie swoją pomoc zaoferował już Urząd Miasta.
- Pomysł Pana Waldemara Jana uważamy za genialny, na pewno pomożemy w realizacji przedsięwzięcia. Najważniejsza jest inicjatywa mieszkańców. A chciałbym zdradzić, że inny pomysł pana Jana już jest w trakcie realizacji. Na Nikiszu stworzymy centrum informacji turystycznej, a stanie ono w wagonikach po kolejce balkan, przeniesionych obok kościoł Św. Anny - obiecuje Waldemar Bojarun z katowickiego UM.
Czytaj również:**
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?