Nocny pościg ulicami województwa i 16 strzałów w opony pirata drogowego

Do scen, jakie znamy z filmów akcji, doszło w nocy z soboty na niedzielę. Policyjny patrol kontrolował prędkość pojazdów przy ul. Braci Reńców w Katowicach. Gdy zatrzymali kierowcę jadącego fiatem Doblo, który przekroczył prędkość o ponad 40 km/h, ten nagle zaczął uciekać.

Pirat drogowy odjechał w kierunku Sosnowca. W czasie pościgu kierowca złamał wiele przepisów ruchu drogowego - m.in. jechał po chodniku, przejechał kilkakrotnie skrzyżowanie na czerwonym świetle lub nie zatrzymywał się przed znakiem stop.

- Kierowca stwarzał poważnie zagrożenie zarówno dla siebie samego, jak i innych uczestników ruchu drogowego, zatem policjanci za wszelką cenę starali się go zatrzymać - wyjaśnia w rozmowie z MM Silesia sierż. Anna Mazur z Komendy Wojewódzkiej Policji w Katowicach.

Mimo nadawanie sygnałów świetlnych i dźwiękowych kierowca nie chciał się zatrzymać. Próbował nawet zepchnąć radiowóz pod TIR-a. Ścigający go funkcjonariusze byli zmuszenie do oddania 16 strzałów w opony kierowcy - jednak i to nie pomogło. Pirata drogowego zatrzymano dopiero na jednej z prywatnych posesji w Myszkowie.

- Badania wykonane alkomatem nie wykazało obecności alkoholu we krwi. Kierowca nie wyglądał również, aby był pod wpływem innych środków odurzających. Profilaktycznie jednak pobrana została próbka krwi do badań na obecność takich środków - wyjaśnia Mazur.

Jak się okazało podczas czynności wyjaśniających 23-letni kierowca jechał bez prawa jazdy. W ciągu ostatnich trzech lat był już ośmiokrotnie zatrzymywany za jazdę bez prawa jazdy. Jak się okazało zatrzymany był zatrudniony jako zawodowy kierowca. Teraz grozi mu nawet do ośmiu lat więzienia.