Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Nowy rok akademicki rozpoczął się na dobre [zdjęcia]

Ola Szatan, NET, MM
3800 studentów I roku rozpoczęło wczoraj dzienne studia w UE
3800 studentów I roku rozpoczęło wczoraj dzienne studia w UE Fot. Arkadiusz Gola
Już nie na Akademii Ekonomicznej, ale na Uniwersytecie Ekonomicznym odbyła się wczoraj inauguracja nowego roku akademickiego. - Nowa nazwa to nie tylko odzwierciedlenie statusu, ale też symbol godności i obowiązków. Nasza uczelnia osiągnęła poziom gwarantujący przynależność do wąskiego grona uniwersytetów ekonomicznych - powiedział prof. Jan Pyka, rektor UE.

We wczorajszej uroczystości wzięli udział znakomici goście na czele z wojewodą śląskim, Zygmuntem Łukaszczykiem i prezydentem Katowic, Piotrem Uszokiem. Nowy rok rozpoczęło niemal 16 tysięcy żaków.

Gdzie studiująca dzisiaj młodzież uczy się, idzie na imprezę, odpoczywa...

Biblioteki uczelniane zapełniają się głównie w czasie sesji egzaminacyjnych. Puby okupowane są przez studentów przez okrągły rok. Wielu żaków uprawia "clubbing", czyli wędrowanie między klubami, których z roku na rok przybywa coraz więcej. Nie brakuje zwolenników "domówek" oraz legendarnych "nasiadówek" w akademikach, które są najtańsze i odbywają się w sprawdzonym gronie.

Przemysław Woldan z Częstochowy.
Studiuje na II roku Politechniki Częstochowskiej. Mieszka w blokach. Sam sobie gotuje. Dla podreperowania studenckiego budżetu wynajął jeden ze swoich pokoi koledze. W wolniej chwili gra w piłkę nożną lub spotka się w klubach ze znajomymi.

- Na Polibudzie jest OK. Komfort nauki jest dobry. Pracownie wyposażone są w nowoczesne urządzenia. Poziom jest wysoki. Kadra jest OK! Na innych uczelniach jest o wiele gorzej. Przekonałem się na własnej skórze.

Monika Piskrzyńska z Włoszczowej.
- Tak, to ta miejscowość gdzie jest słynny peron - śmieje się Monika, która jest studentką I roku studiów uzupełniających na kierunku finanse i rachunkowość na Uniwersytecie Ekonomicznym w Katowicach. Mieszka w akademiku, za który miesięcznie płaci 405 zł. - Nie zarabiam sama, pieniądze dostaję od rodziców. Staram się teraz o kredyt studencki - podkreśla Monika. Jest zadowolona z życia studenckiego, w każdym jego wymiarze. Gotuje wspólnie z kolegami z akademika, żeby zmniejszyć koszty utrzymania.

Łukasz Masłowski z Bielska-Białej.
Jest studentem III roku wydziału automatyki i robotyki, absolwentem wydziału budowy maszyn i informatyki Akademii Techniczno-Humanistycznej w Bielsku-Białej. - Dwa miesiące temu ożeniłem się - mówi. - Mieszkam z żoną, która też jest absolwentką ATH, ale nadal studiuje. Imprezujemy rzadko, najczęściej w akademikach i w dyskotekach czy klubach, które organizują coraz więcej imprez dla studentów.

Mateusz Tessar z Cieszyna.
Studiuje na IV roku na Wydziale Filologicznym Uniwersytetu Śląskiego w Sosnowcu. Mieszka w akademiku. - Miesięcznie kosztuje mnie to 450 zł. Do tego dochodzą wydatki na jedzenie, które wynoszą około 80 zł. Żywienie się na mieście sporo kosztuje, dlatego sam lubię przyrządzać potrawy. Utrzymuję się ze stypendium, oraz kwoty, którą dostaję od rodziców. Poza tym dorabiam sobie tłumacząc teksty. Zazwyczaj z angielskiego na polski i odwrotnie - mówi Mateusz. Wolny czas między zajęciami spędza ze znajomymi ze studiów.

Rafał Leitner z Rybnika.
Studiuje historię na II roku na Wydziale Nauk Społecznych, filii Uniwersytetu Śląskiego w Rybniku. Ceni rodzinną atmosferę na kampusie i to, że wszyscy się znają. Rafał mieszka w Rybniku razem z rodzicami. Do kampusu idzie piechotką. Dorabia sobie w wakacje. Nie wyklucza, że w weekendy podejmie jakąś pracę.

Nasi dziennikarze, którzy studiowali w latach 70., 80. i 90. wspominają, jak to było wtedy

Marcin Twaróg, 1990-95 Wydział Nauk Społecznych Uniwersytetu Śląskiego
Gdy wspominam okres studiów, przede wszystkim mam na myśli eksplozję nowych radiostacji - RMF, Flash i TOP. Studia związałem z pracą w różnych gazetach i rozgłośniach. Dlatego traktowałem je jako czas nauki zawodu. Oczywiście były takie dni, gdy nie wychodziłem z czytelni, nie spałem po nocach, żeby przygotować się do kolokwiów i egzaminów, ale generalnie studiowanie kojarzy mi się z czasem przyjemności - wyjazdami zagranicznymi, spotkaniami w klubach, koncertami. Tym bardziej że udzielałem się w Radiu Egida, do którego chętnie przychodzili różni dziwni wykonawcy po koncertach w klubach studenckich Za Szybą czy Strasznym Dworze.

Maria Zawała, 1979-85, Wydział Nauk Społecznych Uniwersytetu Śląskiego
Z przykrością przyznaję, że na studiach nie dostałam nigdy dwójki, ale zakładam, że to przypadek. Bo, jak na porządną studentkę dziennikarstwa przystało, nie skupiałam się tylko na ślęczeniu nad książkami. A przyszło mi studiować w ciekawych czasach narodzin Solidarności. Jednak w weekendy, nad balowanie w klubach, wolałam pakować plecak i gitarę, i wyjeżdżać do chatki studenckiej na Szczytkówce. Cohen, Kaczmarski, Okudżawa - rozmowy do świtu, i chodzenie po górach, tak to wtedy bywało. Nie było internetu, i telefonów komórkowych, i wiele godzin musieliśmy spędzać w bibliotekach. Ale dawaliśmy sobie radę.

Adam Daszewski, 1971-76, Wydział Prawa Uniwersytetu Śląskiego
Gdyby nie moja cudowna żona (wtedy jeszcze przyszła żona), studiowałbym nadal. To ona zmuszała mnie przed każdym egzaminem do porzucania prawdziwych zainteresowań. Pozostały czas spędzałem prowadząc kabaret Tohuwabohu. Dzięki temu pamiętam wspaniały Cumulus, najwyższe piętro na Tysiącleciu, przefajny Gołębnik, najwyższe piętro na Wita Stwosza, zawsze głośny Straszny Dwór, najniższe piętro na Ligocie. I Akant w piwnicy na Teatralnej. A gdzie Stodoła? (w Warszawie). No i FAMA w Świnoujściu, gdzie Andrzejowi Mleczce wlazłem w dzieło życia o wymiarach dwa na trzy metry (leżało na podłodze). I trzeba było przepraszać szlachetnym trunkiem z kłosem...

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na slaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto