Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

O krok od awansu - zapowiedź meczu Ruchu Chorzów - FC Valetta

Redakcja
Już w najbliższy czwartek (22 lipca) "Niebiescy" rozegrają rewanżowe spotkanie z Valletta FC w drugiej rundzie eliminacyjnej Ligi Europejskiej. Pierwszy mecz zakończył się remisem 1:1.

Piłkarze Ruchu podczas pobytu na Malcie zremisowali z Valettą 1:1, a jedyną bramkę dla "Niebieskich" zdobył z rzutu karnego Wojciech Grzyb.

W spotkaniu rewanżowym w lepszej sytuacji są chorzowianie, aby awansować wystarczy im remis 0:0. Jednak piłkarze z Malty na pewno spotkania nie odpuszczą co udowodnili, odrabiając stratę jednej bramki w pierwszym meczu pomiędzy tymi drużynami. - Spodziewałem się, że Valletta zagra twardo i nie ustąpi pola. Potwierdziły się też moje słowa odnośnie jednego napastnika. Terence Scerri, bo o nim mowa, udowodnił, że potrafi dryblować i stwarzać zagrożenie pod naszą bramką. W poprzednim sezonie zdobył ponad 20 goli w lidze, jest wiec skuteczny. Byłem zaskoczony, że ten napastnik nie wyszedł w pierwszym składzie - komentował spotkanie trener Ruchu Waldemar Fornalik.

Na Cichej w składzie Ruchu zabraknie Krzysztofa Pilarza (z powodu dwóch żółtych kartek) i Damiana Świerblewskiego, który zmaga się z urazem stawu skokowego. - Pilarza zastąpi Matko Perdijić, który w poprzednim sezonie udowodnił, że jest w wysokiej formie - powiedział szkoleniowiec „Niebieskich”. Jednak do składu wraca napastnik Artur Sobiech, który w poprzednim spotkaniu nie wystąpił z powodu przekroczenia limitu żółtych kartek. Jak sam przyznał mecz swoich kolegów oglądał... w internecie. - Niestety, nie mogłem być z drużyną na miejscu, ani też oglądać transmisji w telewizji. Mogłem śledzić jedynie relację tekstową. Po spotkaniu rozmawiałem z kolegami o przebiegu meczu - mówi „Abdul”. Przy okazji podczas konferencji napastnik "Niebieskich" zdementował pogłoski jakoby miałby odejść z Chorzowa. Rozmowy są bardzo zaawansowane i myślę, że w niedalekiej przyszłości podpiszemy kontrakt. Na pewno nie ma tematu Polonii Warszawa - dodaje Sobiech.

We wtorek przed północą przyjechali do Chorzowa wicemistrzowie Malty. Ekipa Valetty przyjechała w liczbie 70 osób, na pokładzie samolotu znaleźli się piłkarze, działacze i kibice. Wszyscy zamieszkali w Hotelu Arsenal Palace w Chorzowie. W kadrze Valetty zabrakło jedynie Edmonda Agiusa, który złamał nogę. Szkoleniowiec zespołu Jesmond Zerafa zapowiada od początku ofensywną grę zespołu, a także zapewnił, że w pierwszym składzie pojawi się ich najlepszy strzelec - napastnik Terence Scerri.

Spotkanie z maltańskim zespołem może okazać się ostatnią szansą na grę Ruchu na Cichej podczas tegorocznych rozgrywek Ligi Europejskiej. W przypadku awansu, chorzowianie prawdopodobnie zostaną zmuszeni do gry na innym obiekcie. Najbardziej prawdopodobną opcją jest stadion zaprzyjaźnionego łódzkiego Widzewa. Jednak działacze do końca nie tracą nadziei i prace na Cichej idą "pełną parą". Na stadionie obecnie malowane są schody, odbywa się znakowanie sektorów i praca nad poprawą schodów na trybunie głównej. Dziś obiekt wizytować będzie wysłannik UEFA.

Początek rewanżowego spotkania w czwartek o godz. 20:00.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

"Szpila" i "Tiger" znowu spełniają marzenia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na slaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto