MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Odkrywamy nieznane Katowice

Redakcja
Kolejna wycieczka z cyklu "Poznajemy miasta GOP-u", którego pomysłodawcą jest Zdzisław Klose, prezes świętochłowickiego Oddziału PTTK.

W ramach cyklu poznajemy dzielnice miast śląskiej aglomeracji. Tym razem wyruszamy do centrum Katowic, aby odkryć ich ukryte piękno.

Początki Katowic

Spacer rozpoczynamy na ulicy Mickiewicza, koło kamienia upamiętniającego zniszczoną w okresie II wojny synagogę. Można przedstawić tu krótką historię Katowic, rozpoczynającą się w 1580 roku, kiedy to Andrzej Bogucki założył wieś Katowice. Data ta nie odnosi się jednak do całego miasta, gdyż dzielnica Dąb była własnością Bożogrobców z Miechowa już pod koniec XIII wieku. Na początku XIX wieku właścicielem Katowic zostaje Franz Winkler, właściciel kopalń i hut żelaza, który przeniósł na nowo pozyskane tereny zarząd swoich dóbr, co zapoczątkowało rozwój miasta. Wydatnie przyczyniło sie do tego nadanie praw miejskich w 1866 roku, będące efektem starań współpracowników Winklera, Fridricha Grundmana i jego zięcia Richarda Holtza. Stworzono plan zagospodarowania miasta, które budowano od podstaw.

Kolej i Żydzi

Nie bez znaczenia była także etapowa budowa kolei z Berlina, sięgająca w 1846 roku granicy w Mysłowicach. Katowice zyskały wtedy pierwszy dworzec. Wszystkie powyższe czynniki sprawiły dużą popularność miasta i przenoszenie zarządów innych dóbr i banków z Bytomia, dawnej stolicy regionu, do Katowic. Rozrastające sie miasto było zamieszkane głównie przez Niemców, w tym wielu żydowskiego pochodzenia. Żydzi asymilowali się z pozostałymi mieszkańcami miasta, co było efektem braku antysemityzmu. Sytuacja ta uległa jednak zmianie w okresie II Wojny Światowej gdy naziści zmuszali do wykazania się aryjskim pochodzeniem. Burzliwa historia nie zmieniła jednak pozytywnych skojarzeń Żydów z miastem, gdzie w 1884 miał miejsce zjazd delegatów organizacji Chowewej Syjon (Miłośników Syjonu), na którym zapadła decyzja o utworzenia państwa Izrael.

 

Ulica Pańska i kontrowersyjny brutalizm

Następnie przechodzimy ulicą Stawową pod dworzec PKP mijając kamienice neogotyckie, neorenesansowe, secesyjne i klasyczne. Warto zatrzymać się na dawnej reprezentacyjnej ulicy Pańskiej (dziś 3 Maja), łączącej Rynek z placem Wolności, zwanym dawniej załęskim przedmieściem. Budowane tu kamienice należały do najokazalszych, a tereny najbardziej atrakcyjnych. Wchodząc na dworcową estakadę po lewej widzimy ulicę Młyńską, której nazwa wzięła sie od dużego młyna przemysłowego, natomiast po prawej, od strony ulicy Słowackiego stał tartak. Oba te obiekty uległy likwidacji po II wojnie światowej. Patrzymy teraz na znajdujący sie przed nami dworzec powstały w latach 1964 - 72. Pod jego budowę został zburzony kwartał budynków w rejonie ulicy 3 Maja, Młyńskiej i Stawowej. Kontrowersyjna architektura paradoksalnie zapewnia obiektowi miano wyjątkowego, gdyż niewiele jest w Europie obiektów w stylu brutalizmu.

Okolice placu Wolności

 

Przechodzimy przez dworzec i kierujemy sie w kierunku placu Wolności (przedmieścia załęskiego), gdzie w początkach miasta Katowic stał niewielki kościół wykonany techniką muru pruskiego. Obecnie na środku placu stoi pomnik wdzięczności dla Armii Radzieckiej, który zastąpił Pomnik Nieznanego Powstańca, a jeszcze wcześniej plac zdobił pomnik dwóch cesarzy Fryderyka III i Wilhelma. Plac ten był więc zawsze miejscem manifestacji obowiązującej władzy.

Przechodzimy teraz ulicą Jana Matejki pod budynek powstańca śląskiego wybudowany przez Związek Powstańców. Budynek mieszczący sale komisji i pamięci oraz mieszkania przywódców Związku. W 1939 roku z dachu za pomocą działka przeciwlotniczego prowadzono obronę Katowic, która po ucieczce armii polskiej do Krakowa spoczęła na barkach powstańców i harcerzy.

 

Czerwona wdowa i funkcjonalizm
Przechodzimy teraz na ulicę Mikołowską pod budynek sądu wojewódzkiego wybudowanego w latach 1912-14 w stylu neorenesansowym i dobudowanego do wcześniej istniejącego neogotyckiego więzienia i aresztu. Naziści wykonywali w nim wyroki śmierci za pomocą gilotyny, zwanej czerwoną wdową. Poruszamy się dalej ulicą Mikołowską, a następnie skręcamy w lewo w ulicę Żwirki i Wigury by po kilku chwilach dojść pod Drapacz Chmur powstały na konstrukcji stalowej, na wzór amerykańskich wieżowców. Obiekt mający 42,5 metra wysokości,14 pięter naziemnych i 2 podziemne w czasie powstania zyskał miano najwyższego w Polsce. Mieściły się tu biura Izby Skarbowej i Śląskiego Urzędu wojewódzkiego, a po II wojnie światowej mieszkali tu aktorzy Teatru Śląskiego, m. in. Gustaw Holoubek czy Kazimierz Kutz. Tuż za naszymi plecami znajduje się ulica Marii Skłodowskiej-Curie, która kierujemy się teraz w stronę skrzyżowania z ulicą Mikołaja Kopernika, gdzie znajduje się funkcjonalistyczny kościół polowy św. Kazimierza Jagiellończyka o surowym wyposażeniu. W kościele znajduje się także kaplica unicka.

Plac Miarki i Rialto

Poruszając się dalej ulicą Mikołaja Kopernika docieramy na Plac Karola Miarki, gdzie stoi pomnik kompozytora Stanisława Moniuszki. Po 2000 roku wybudowano tu fontannę Karlik. Dawniej okoliczne kamienice zamieszkane były w większości przez Żydów, a w okresie PRL-u na placu odbywały się manifestacje poparcia dla partii.

Kolejnym punktem naszego spaceru jest kinoteatr Rialto, zwany w początkach swego istnienia (1912) Kammerlichtspiele. Pierwotna nazwa została zmieniona na Rialto co było inspirowane przez propolskiego wojewodę Grażyńskiego, którego działalność znaczyła walka z wszystkim co niemieckie oraz ciągłe dzielenie powstańców śląskich nie wyłączając tępienia korfantczyków. Niedawno Rialto odzyskało za sprawą inwestorów swoją dawną fasadę i świetność, a nowa sala prezentuje się okazale.

Okazała Dworcowa - czy będzie deptakiem?

Kierujemy sie teraz na ulicę pod most kolejowy, za którym po prawej znajduje sie ulica Dworcowa. Znajduje się przy niej stary dworzec kolejowy budowany w latach 1896-1906. Od momentu gdy budynek zakończył swoją działalność w latach 70. XX wieku ciągle niszczeje. Szansą na jego restaurację jest prywatny inwestor, planujący w jego wnętrzu umieścić galerie handlowe i kawiarnie. Na przeciw dworca, lekko na skos widzimy luksusowy Hotel Monopol urządzony w starym stylu i prezentujący efekty działania prywatnego kapitału. Władze miejskie planują zamknięcie tego odcinka ulicy Dworcowej i utworzenie deptaku.

Jak kiedyś wyglądał Rynek?

Ulicami Dyrekcyjną i Staromiejską docieramy na katowicki Rynek, gdzie, na środku, stał ratusz z dziedzińcem zburzony przez Armię Czerwoną w 1945 roku. To nie jedyne zniszczenia spowodowane przez naszych „wyzwolicieli”, gdyż w miejscu dzisiejszego Zenitu stał hotel wraz z restauracją. By wybudować Skarbka zburzono w latach 70. minionego stulecia kamienice z delikatesami i kawiarniami. Jeśli trafimy na Rynek o 12.00 możemy wysłuchać krótkiego hymnu miasta Katowice. Następnie udajemy się w kierunku ronda mijając Teatr Śląski im. Stanisława Wyspiańskiego mieszczący sie w neoklasycystycznym budynku od 1907. Wyspiański zaczął patronować instytucji (usunięto napis: Niemieckie słowo niemieckiej sztuce) w okresie dwudziestolecia międzywojennego kiedy na Śląsku trwałą silna akcja polonizacyjna.

Co z Muzeum Śląskim?

Kolejnym ciekawym punktem na trasie naszego spaceru jest Muzeum Śląskie, którego przyszłość rysuje się dość ciekawie za sprawą planowanej budowy nowego gmachu na terenie po byłej kopalni Katowice. Ciekawostką jest fakt, że eksponaty w przyszłym obiekcie będą prezentowane w prawdziwie śląskim klimacie, gdyż budynek będzie miał kilka podziemnych kondygnacji. Kontynuujemy nasz marsz w kierunku nowoprzebudowanego ronda, z tarasu którego możemy podziwiać nowoczesne rozwiązania transportu drogowego jakie zastosowano w Katowicach oraz dotknąć drzewa marboo używanego zwykle do budowy jachtów, które zdobi ściany galerii.

Po obejściu ronda wokół przechodzimy pod pomnik Powstańców Śląskich odsłonięty w 1967 jako dar ludu Warszawy. W ten sposób Warszawiacy chcieli się prawdopodobnie odwdzięczyć za materiał budulcowy i fundusze jakie szły ze Śląska na odbudowę stolicy, co często łączyło sie z rozbieraniem zabytkowych kamienic lub pałacyków jak na przykład dom grafa Winklera stojący niegdyś w parku nieopodal dzisiejszego ronda. Dziś nie znajdziemy po nim śladu.

Kontrowersje wokół Ziętka


Niedaleko pomnika Powstańców Śląskich znajdziemy pomnik generała Jerzego Ziętka odsłonięty w 2005 roku. Postać generała jest dla Ślązaków kontrowersyjną. W młodości był on powstańcem śląskim, w czasach okupacji hitlerowskiej przebywał gdzieś na terenach Związku Radzieckiego, by wraz z Armią Czerwoną jako oficer polityczny przybyć znów na Śląsk i uczestniczyć w tworzeniu struktur partyjnych władzy stalinowskiej. Mimo popierania władzy polonizującej Ślązaków generał Ziętek jest postrzegany przez regionalną społeczność dość pozytywnie za sprawą powołania latem 1945 roku komisji, która podjęła się spisu, przymusowo wywiezionych do ZSRR przez Armię Czerwoną, górników oraz zainicjowania budowy Wojewódzkiego Parku Kultury na granicy miast Katowic, Chorzowa i Siemianowic Śląskich, a także kompleksu sanatoryjno - uzdrowiskowego Zawodzie w Ustroniu. Generał Ziętek został przedstawiony jako chop z krykom trzymający kartkę z napisem: „Zawsze Śląsk, zawsze Polska”. Niech bohater ostatniego punktu programu naszego spaceru skłoni nas, podczas powrotu do domu, do refleksji nad droga jaką należy obrać, by w naszych sercach zawsze gościł Śląsk.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Gadżety i ceny oficjalnego sklepu Euro 2024

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na slaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto