Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

OFF Festival 2012: Amerykanie zrobią hałas!

Piotr Kalsztyn
Piotr Kalsztyn
Artur Rojek ogłosił kolejne gwiazdy tegorocznego OFFa. Fani ...
Artur Rojek ogłosił kolejne gwiazdy tegorocznego OFFa. Fani ... mat. prasowe
Artur Rojek ogłosił kolejne gwiazdy tegorocznego OFFa. Fani cieszą się najbardziej z planowanego występu Swans.

Swans
Powrót Swans na scenę i do studia, który świętowaliśmy w 2010 roku, musiał się wydarzyć. Niewiele jest bowiem w historii rocka zespołów, które miałyby równie wielki wpływ na to, co gra się na gitarach od połowy lat 90. Od My Bloody Valentine, przez Godflesh, Neurosis i Godspeed You! Black Emperor po Sunn O))). Od shoegaze'u, przez post-rock po industrial metal i drony – wszędzie słychać echo Wielkiego Wybuchu, który miał miejsce w Nowym Jorku, w pierwszej połowie lat 80. Wiele lat minęło od wydania "Filth", pełnowymiarowego debiutu Swans, termin No Wave znają już tylko pilni czytelnicy podręczników do historii muzyki popularnej, ale jedno pozostaje bez zmian – natchniona determinacja, ten boski szał z którym prorok hałasu Michael Gira i jego kompani odgrywają swój sceniczny rytuał.
Wszystko wskazuje na to, że na OFF Festivalu usłyszymy już kompozycje z powstającej właśnie, kolejnej płyty zespołu, zatytułowanej "The Seer". Jeżeli chcecie podejść blisko sceny – a magnetyzmowi Swans trudno się oprzeć – dobra rada: pamiętajcie o zatyczkach do uszu.


Battles

Niewiele jest zespołów, które z ledwie dwiema płytami na koncie mogłyby – zasłużenie! – uchodzić za liderów i prawdziwych innowatorów alternatywnej sceny. Nowojorskiej grupie, która obchodzi w tym roku 10. urodziny, udała się ta trudna sztuka, bo z jednej strony tworzący ją muzycy rzucili na szalę wirtuozerską sprawność oraz doświadczenie zdobyte w innych projektach (m.in. Helmet i Don Caballero), a z drugiej pozwalają sobie na nieskrępowaną otwartość wobec nowych wyzwań. Czego najlepszym dowodem jest, wydany przed rokiem, drugi album Battles, zatytułowany "Gloss Drop" i towarzyszące mu koncerty, m.in. na ostatniej edycji kultowego festiwalu All Tomorrow's Parties, którego Battles byli kuratorem. 

Kurt Vile And The Violators
Nie, to nie bezczelny pseudonim. Ten długowłosy bard, pochodzący z przedmieść Filadelfii, imię doskonale dopasowane do nazwiska zawdzięcza tacie, wielkiemu miłośnikowi muzyki. Od ojca dostał też pierwszy instrument - banjo, by mógł grać bluegrass i country. Ale choć wpływy takich brzmień wciąż pozostają żywe w muzyce Vile'a, dzisiaj bliżej mu do Bruce'a Springsteena. Nie dosłownie, ale przez podobnie eklektyczne podejście do muzyki – z jednej strony Kurt pozostaje wierny folkowej tradycji, ale z drugiej, w aranżacje i brzmienia, przemyca dźwięki bliższe światu gitarowej alternatywy. Nic dziwnego, że jego ostatni album, wydany w 2011 roku przez Matador Records "Smoke Ring For My Halo", tak zachwycił fanów i krytyków.

Baxter Dury
Być może łatwiej byłoby mu, gdyby trzymał się blisko słynnego ojca, Iana Dury'ego oczywiście, ale Baxter nie poszedł na łatwiznę. Jego najnowszy, trzeci album, wychwalany pod niebiosa "Happy Soup", to intymna spowiedź dojrzałego, nadwrażliwego faceta. Minimum środków, maksimum efektu. "Z każdym przesłuchaniem będziecie bardziej i bardziej pochłonięci przez jego świat" – ostrzega recenzent BBC.

Spectrum
Po rozpadzie kultowej formacji Spacemen 3, jednej z najważniejszych w historii psychodelicznego rocka, Jason Pierce poszedł swoją drogą, znaną jako Spiritualized, a Peter Kember swoją… Nagrywał i występował pod szyldami Sonic Boom, Experimental Audio Research i Spectrum, a my na OFF Festivalu będziemy gościć go w tym ostatnim wcieleniu. Hałaśliwe i barwne zarazem brzmienie grupy i niezwykła rozpiętość formalna - od przebojowych piosenek po improwizowane drone'y – sprawiły, że My Bloody Valentine uznali Spectrum za idealny support na ich powrotną trasę w 2009 roku.

Container
Ren Schofield budził już zainteresowanie wnikliwych badaczy amerykańskiego undergroundu kasetami wydawanymi przez swój własny label I Just Live Here, wypełnionymi oryginalną, lo-fi elektroniką, ale album – po prostu "LP" - wydany przez Spectrum Spools, zwrócił na niego uwagę całego świata. Ren pochodzi z Nashville, ale brzmi jakby był z Detroit. Jeśli odjechane brzmienia Buriala były dalekim echem rave'u, to Container proponuje podobnie odklejoną od rzeczywistości reminiscencję Detroit techno. Trudno przy tym nie tańczyć, ale łatwo zapomnieć, gdzie i z kim tańczycie.

Informujemy również, że z przyczyn niezależnych od organizatora, na OFF-owym before party 2 sierpnia nie zagra Diamond Rings. Zastąpi go Nils Frahm, kompozytor i producent z Berlina, znany z melancholijnej, medytacyjnej muzyki opartej głównie na oszczędnych partiach pianina. Dla zwolenników ambientu i muzyki współczesnej, prawdziwie nocne dźwięki.

POLECAMY!

OFF Festival 2011: zdjęcia z koncertów


OFF Festival 2011: zdjęcia publiczności

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na slaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto