Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ośrodek Hubertus: Ciekawe miejsce, ale jak tam dojechać?

Redakcja
Ośrodek Hubertus to zbiornik wodny na pograniczu 2 miast. Choć posiada dogodną lokalizację bez odpowiednich inwestycji ulegnie zaniedbaniu.

- W zeszłym roku przeprowadziliśmy na Hubertusie, który jest przez nas zarządzany inwestycje polegające na wymianie piasku na plaży, stworzeniu boisk do siatkówki plażowej, zaplecza sanitarnego i stacji dla ratowników. Dodatkowo ogrodziliśmy teren - mówi MM Silesii Elżbieta Zając, dysektor MOSiR Mysłowice. - W tym roku udało nam się podpisać umowę z miastem Sosnowiec na wspólną opiekę nad obiektem, który leży na pograniczu obu miast i służy sosnowiczanom, i mysłowiczanom - dodaje dyrektor.


Jedyny dojazd do ośrodka prowadzący od ulicy Ostrogórskiej łatwo przegapić


Zmiany nad samym zalewem już widać, jednak nie cieszy się on popularnością ze względu na utrudniony dojazd. Brakuje tablicy informacyjnej na ulicy Ostrogórskiej, łączącej oba miasta i znajdującej się w pobliżu zbiornika. Elżbieta Zając zapewnia, że była jednak musiała zostać zniszczona. Dodatkowo jedyna droga prowadząca nad zalew od strony Mysłowic jest w fatalnym stanie, a mało który mieszkaniec wie, że ulica Szabelnia prowadzi do tego miejsca. Nie lepiej jest w Sosnowcu. Miasto do ośrodka Hubertus nie posiada drogi dojazdowej, a jedynie wydeptaną ścieżkę prowadzącą od ulicy Naftowej. obecnie w planach miasta nie uwzględniono inwestycji w tym miejscu.


Dojście od strony Sosnowca też pozostawia wiele do życzenia


- Nasze miasto sukcesywnie stara się odnawiać miejsca wypoczynku mieszkańców, jednak na razie inwestycje prowadzone są na Stawikach, które całkowicie należą do Sosnowca. Prace polegają na wyremontowaniu ścieżek prowadzących wzdłuż zbiornika i do Stadionu Ludowego oraz stworzeniu parkingów - wyjaśnia Grzegorz Dąbrowski, rzecznik Urzędu Miasta w Sosnowcu. - Gdy te prace zostaną skończone zastanowimy się, co miasto może zrobić dla zbiornika Hubertus - dodaje rzecznik.

W tym roku frekwencja na Hubertusie nie dopisała, mimo że korzystanie z obiektu jest całkowicie darmowe, a na miejscu znajdują się ratownicy WOPR, którzy zapewniają bezpieczeństwo kąpiącym się na terenie obiektu. Jednak nie wszyscy są niezadowoleni z takiego stanu rzeczy.

- Przyjeżdżam na Hubertus z dziećmi i cieszę się, że ten obiekt nie jest popularny. Na basenie w Mysłowicach są w wakacje dziesiątki osób i trudno jest wypocząć. Tu mam ciszę, spokój, nie martwię się o dzieci - przyznaje MM Silesii Anita Kubiak, mieszkanka mysłowickiej dzielnicy Piosek. - To dobre miejsce dla rodzin chcących spędzić spokojnie czas - dodaje.

Zobacz również: Gdzie można kąpać się Śląsku [Raport MM]

Choć głos Anity jest rozsądny, to jednak z ekonomicznego punktu widzenia utrzymywanie dużego obiektu, z którego nie korzystają mieszkańcy jest nieuzasadnione. Dodatkowo w poprzednich latach część inwestycji pokrywana była z pieniędzy uzyskanych za wstęp na obiekt. Przy braku odwiedzających nie można wprowadzić opłat, a co za tym idzie trzeba szukać innego źródła finansowania.


MM S i l e s i a   p o l e c a



emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na slaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto