Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Osuwisko w Rajczy: Ziemia zjechała na główną drogę w kierunku Rajczy i Ujsół [NOWE ZDJĘCIA]

ŁUG
Niebezpieczne osuwisko powstało we wtorek (12.03) po godz. 18.00 w Rajczy na Żywiecczyźnie.

Ziemia zjechała na główną drogę powiatową numer 1439, która łączy Milówkę z Rajcza oraz Ujsołami. Na szczęście nikomu nic się nie stało.

– Na miejscu pracują już strażacy, a także policja – informuje Kazimierz Fujak, wójt gminy Rajcza.

Osuwisko powstało pod tak zwaną Banią. Ma od 15 do 20 metrów szerokości.
– Na drogę zjechało sporo ziemi, co zablokowało przejazd na jednym pasie ruchu. Oprócz tego na jezdnię przewróciło się jeszcze kilka drzew, przez co w tej chwili cała droga jest już nieprzejezdna – dodaje wójt Fujak.

Wszystkie samochody osobowe kierowane są na objazd, który został wytyczony lokalnymi drogami prowadzącymi między innymi koło rajczańskiego dworca kolejowego. Natomiast autobusy, samochody ciężarowe oraz tiry w ogóle nie mogą w tym miejscu przejechać. Muszę odbić już w Milówce na Kamesznicę i skorzystać z objazdu drogą przez Laliki, a także Zwardoń, dokładając sobie niestety kilkanaście kilometrów.

Aktualizacja: godz. 21.00
Wszystko wskazuje na to, że ziemia zjechała z powodu cieku wodnego, który jak mówią strażacy, rozmiękczył w tym miejscu ziemię.

Mieszkańcy, którzy piszą do nas maile w tej sprawie, rzeczywiście przyznają, że z góry tej spływają strumyki, więc ludzie już wiele razy bali się, że powstanie tam osuwisko, szczególnie w okresach, gdy występowały intensywne oraz długotrwałe opady deszczu.

– Osuwisko, które się utworzyło ma 30 metrów długości i 10 metrów szerokości – tłumaczy bryg. Adam Lach, naczelnik wydziału operacyjnego żywieckiej Państwowej Straży Pożarnej.

Dodaje, że utrudnienia na tym odcinku na pewno potrwają do środy.
– Występuje tak realne zagrożenie, że osuwisko na tej skarpie może się to powiększać. Dlatego trzeba ten odcinek zabezpieczyć – podkreśla z kolei Tadeusz Pal, dowódca jednostki ratowniczo-gaśniczej PSP w Żywcu.

Na miejsce w środę ściągnięty zostanie m.in. geolog, który zbada grunt, oceni sytuację oraz stwierdzi, czy występuje tam nadal zagrożenie.
– Poinformowaliśmy Powiatowy Zarząd Dróg w Żywcu o tym co się stało, ale nawet nie ma kto od nich przyjechać i postawić znaku, że nie ma tędy przejazdu, a także znaków informujących, że wytyczone zostały objazdy – narzeka bryg. Lach.

– W prowadzeniu działań pomagają też policjanci z żywieckiego wydziału ruchu drogowego – zaznacza asp. Mirosława Gruszka, rzeczniczka komendy w Żywcu.

W akcji uczestniczą dwie jednostki Ochotniczej Straży Pożarnej z gminy Rajcza, jedna jednostka z żywieckiego PSP. Jest tam również kilkunastu policjantów, którzy nie tylko kierują ruchem, ale też pomagają zabezpieczać okolicę.

Zostańcie z nami! Będziemy ciągle przyglądać się akcji prowadzonej w Rajczy i na bieżąco informować Was o tym, co dzieje się na miejscu.

Aktualizacja, środa, godz. 16.00

Osuwisko w Rajczy: Jest już przejazd!

Przejezdna jest już droga powiatowa 1439 pomiędzy Milówką, a Rajczą, na którą we wtorek wieczorem osunęła się ziemia. Do późnych godzin nocnych osuwiska pilnowała policja oraz strażacy z OSP w Rajczy.

– Po południu ruch na nieczynnym od wczoraj odcinku został wznowiony – poinformowała asp. Mirosława Gruszka, rzeczniczka żywieckiej policji.

Dodaje, że początkowo planowano, aby udostępnić tylko jeden pas i wtedy ruch miał odbywać się wahadłowo.
– Jednak ostatecznie udało się udrożnić już całą szerokość jezdni, więc nie występują tam już utrudnienia związane z przejazdem – dodaje rzeczniczka komendy w Żywcu.

Wciąż występuje natomiast zagrożenie związane z powiększaniem się osuwiska.

O powstaniu osuwiska pod tak zwaną Banią mówi Kazimierz Fujak, wójt gminy Rajcza:

Kazimierz Fujak, wójt gminy Rajcza zaznacza, że zwały ziemi, które spadły ze zbacza zostały już usunięte z jezdni, ale przyznaje, że grunt powinni zbadać teraz specjaliści, którzy są w stanie ocenić, czy może dojść na tym terenie do kolejnych osunięć.
– Starsi rajczanie mieszkający w tej okolicy twierdzą, że w 1958 roku w miejscu tym było już czynne osuwisko. Dlatego koniecznie trzeba sprawdzić, czy jest tutaj bezpiecznie – podkreśla wójt Fujak.

Konieczne jest przede wszystkim ustalenie, jak bardzo została naruszona struktura ziemi na tym obszarze, a więc na zboczu góry. Na miejsce trzeba byłoby zatem ściągnąć m.in. geologów.
– Tutaj przebiegają cieki wodne, które mogły być przyczyną powstania osuwiska – dodaje Fujak.

Z kolei Krzysztof Fiołek, rzecznik żywieckiego Starostwa Powiatowego tłumaczy, że dopiero w czwartek fachowcy dokonają wyceny prac, które trzeba będzie przeprowadzić, aby odpowiednio zabezpieczyć skarpę pod tak zwaną Banią w Rajczy, gdzie osunęła się ziemia.
– To nie będą małe koszty. Dlatego na pewno starosta wystąpi o środki na ten cel do wojewody śląskiego, który dysponuje pulą przeznaczoną m.in. na osuwiska – mówi Fiołek.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na slaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto