Stroniąc od właściwej jazzowym krytykom muzycznym nomenklatury warto sięgnąć po płytę "Dziki Jazz", po to, by przekonać się, że na co dzień zajęci zupełnie innymi przedsięwzięciami młodzi artyści są w stanie stworzyć muzykę nietuzinkową, ale i przyjazną odbiorcy.
Moglibyśmy skupić swoją uwagę na analizie "post-yassowych" trendów na polskiej scenie jazzowej, podywagować o "nowym tchnieniu", porównać "Dziki Jazz" do wcześniejszych dokonań jego autorów lub po prostu wysmarować tłuściutką recenzję, pełną zachwytów lub gorzkiej krytyki. Nie, zdecydowanie nie o to chodzi, gdy spoglądamy na płytę, której okładkę zdobi kot lub świnia albo jeszcze coś...
Rafał Gorzycki (perkusja), Aleksander Kamiński (saksofony), Kamil Pater (gitara) i Paweł Urowski (kontrabas) zdecydowanie wymykają się definicjom i utartym schematom. Z drugiej jednak strony, nie gonią za możliwie najdziwniejszym eksperymentem. Ich muzyczny wyraz to emocje, które potrafią przenieść z rzeczywistości do muzyki.
Tak jest m.in. w utworze "The War", który, gdyby podzielić go w odpowiednich miejscach, mógłby spokojnie przetrwać, jako trzy odrębne dzieła.
Zaryzykuję, choć to pewnie oczywiste, że muzyka czterech, na co dzień bardzo zajętych innymi projektami panów, mogłaby posłużyć, jako ilustracja do filmu. A skoro tak, to także do życia. I właśnie w tym odkrywamy pełną wartość albumu "Dziki Jazz". On po prostu pasuje do naszego nastroju. Jest uniwersalny, ale do banału raczej mu nie spieszno.
I, co wydaje się być najważniejszym, z płyty płynie przesłanie. Ucieczka od głównego nurtu jazzu nie musi być spektaklem obliczonym na rewolucyjne wyczyny! Tego, przez wielu współczesnych muzyków, wzgardzonego mainstreamu, jak pokazują autorzy "Dzikiego Jazzu", nie należy się obawiać! A jeśli komuś to nie odpowiada, to niech posłucha tej płyty lub wybierze się na koncert, nie myśląc, że to jazz. Tak, to zdecydowanie nie jazz. To obserwacja życia wyrażona muzyką.
Koncertu, który to udowodnił można było posłuchać w miniony czwartek w Śląskim Jazz Clubie w Gliwicach. Publiczność doceniła wysiłki artystów bardzo długą owacją. Poniżej znajdziecie fotorelację z występu Rafała Gorzyckiego i jego towarzyszy.
Zmarł Jan Ptaszyn Wróblewski
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?